logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jan Twardowski
Kilka myśli o Bożym Narodzeniu
Wydawnictwo Święty Wojciech
 


Tomiki tej serii zawierają wspaniałe, pełne kapłańskiej mądrości, a zarazem bardzo osobiste refleksje. Ksiądz Twardowski dzieli się z nami przemyśleniami dotyczącymi, m.in., modlitwy, różańca, aniołów, wiary, nadziei, miłości, cierpienia. Przede wszystkich zaś są to refleksje ks. Jana, które pomogą, zrozumieć w pełni Święta Bożego Narodzenia i na nowo odkryć radość ich rodzinnego przeżywania.

 
Wydawca: Wydawnictwo Święty Wojciech
Rok wydania: 2009
ISBN:  978-83-7516-235-6
Stron: 104
Rodzaj okładki: Miękka
Wymiary: 140 x 140
 
     

 
Radować się w Bogu 
 
Zwykle przed świętami Bożego Narodzenia tyle mówimy o radości. Nieraz ręce bolą od pisania: "Życzę ci radosnych świąt". Wymyślamy prezenty, żeby dzieci skakały z radości. Zaproszeni na wigilię, gotowiśmy biec jak Matka Boska, nie tylko w góry, ale i poza góry, aby radować się z domownikami, dziećmi, rodziną.
 
Czy jednak umiemy radować się w Bogu? Czy potrafimy powiedzieć, że nasz duch rozradował się w Bogu, Zbawicielu naszym?
 
Jak często przemieniamy święta Bożego Narodzenia tylko w święto radości w rodzinie. Duch nasz raduje się - jak to się mówi - na łonie rodziny, przy stole rodzinnym, dzieciach, matce.
 
Jeżeli jednak ograniczymy się tylko do radości zewnętrznej, to wielu ludzi jest przerażonych świętami.
 
Mówiła mi pewna pani, że nie znosi świąt Bożego Narodzenia, bo one rozdrapują serce do ran: "Dziecka nie mam, męża nie mam. Sama zostałam przy stole wigilijnym. Zasłaniam okno pledem, żeby nie widzieć w oknie sąsiada cudzej, szczęśliwej wigilii".
 
Przypomina mi się fragment czarującej powieści dla młodzieży Tajemniczy ogród, Frances Elizy Hodgson Burnett, autorki Małego lorda. Archibald Craven część swojego majątku poświęcił na stworzenie ogrodu. Nikt nie mógł tam wchodzić, bo ten raj był tylko dla niego i jego żony. Wkrótce jednak został sam, bo żona zmarła - po tym jak w ogrodzie spadł na nią konar.
 
Jeżeli w świętach Bożego Narodzenia widzimy tylko radość zewnętrzną, nasz duch raduje się tylko w domu, rodzinie, przy choince, dzieciach, to wielu ludzi może przerażać się tymi świętami i mówić: "Moje święta są smutne. Jestem samotny, opuszczony. Jakie to okropne święta".
 
Tymczasem Matka Boska przed pierwszymi świętami Bożego Narodzenia cieszyła się Bogiem. Mówiła: "Rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim". 
 
Czyż to nie jest najpiękniejsze życzenie: "Aby duch twój rozradował się w Bogu, Zbawicielu twoim".  

1 2  następna
Zobacz także
o. Jerzy Zieliński OCD

Rozpoznawanie woli Bożej oznacza poszukiwanie. Taka jest konsekwencja naszej niedoskonałej natury. Jezus wie o tym, dlatego nie wymaga, by zawsze była w nas, na zawołanie, na pierwszy odruch naszych myśli, nieomylna wiedza i pewność, jak zadecydować. Jezus zadał nam trud poszukiwania. Ważne, byśmy to sobie dobrze uświadomili. Często bowiem zżymamy się na siebie, na innych, na zaistniałą sytuację, bo nie wiemy, co zrobić, jak zadecydować. Sądzimy, że do wypełnienia woli Bożej Jezus wymaga od nas pełnej i pewnej wiedzy.

 
Tadeusz Basiura
Trudny czas, zaborów pruskich, wybrała Matka Boża, aby przyjść do umęczonego Narodu i w ich języku – "w języku takim, jakim mówią w Polsce" (ks. F. Hitler) – przemówić do niego. Był to niezwykle czytelny znak, że Matka Boża nie porzuciła swego narodu ani swego Królestwa. Przyszła, aby go zapewnić, że Bóg wsłuchuje się w jego modlitwy i prośby. Przyszła, aby zapewnić, że czuwa nad losem zniewolonego i ciemiężonego Narodu. Na dowód tego, mówiła w języku dla tego narodu najdroższym – polskim.  
 
Marian Grabowski

Oślepieni cudownością zdarzenia nie zwykliśmy pytać: dlaczego Jezus organizuje całą tę sytuację, po co Mu ona? Przecież nie jest to pusty popis. Coś chce osiągnąć, czegoś nauczyć – czego inaczej ani pokazać, ani nauczyć nie sposób! W odpowiedzi na to pytanie bardzo pomaga uwaga, którą czyni Marek kończąc opis tej sceny. Wtedy oni tym bardziej zdumieli się w duszy, nie zrozumieli bowiem [zajścia] z chlebami, gdyż ich umysł był otępiały. Kluczowe znaczenie ma owo – zdumieć się.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS