logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Krótka historia wypoczynku
Życie Duchowe
 


Sporo zmian wymusiła feminizacja życia zawodowego. Fakt, że kobiety podjęły pracę zarobkową, zwłaszcza w zawodach dotychczas opanowanych przez mężczyzn, sprzyjał postulatom powiększania sfery odpoczynku o urlopy macierzyńskie, lecznicze i rehabilitacyjne, które równocześnie prowadziły do powstania w gospodarce działu usług. Pojawiła się moda na opalanie i zabiegi kosmetyczne, wczasy odchudzające i plenerową gimnastykę.
 
Druga wojna światowa destabilizująco wpłynęła na sferę rekreacji. Wymuszona okolicznościami konieczność odbudowy europejskiej gospodarki i życia zbiorowego zmniejszyła nacisk społeczny na poszerzenie praw do wypoczynku. Również w Stanach Zjednoczonych praca stawała się istotniejsza niż odpoczynek. Poszerzał się konsumeryzm zachowań, który w pierwszej kolejności określał konieczność dorobienia się domu i samochodu, a dopiero na końcu zezwalał na rezerwację wczasów na Hawajach.
 
Odpoczynek i ideologia
 
W Polsce rozwój turystyki zahamował nowy ustrój, który w obawie przed gromadzeniem się między innymi w lasach „reakcyjnych band” zakazywał poruszania się po kraju. Odpoczynek sterowały ideologiczne względy: konieczność partyjnych szkoleń, które pozwalały na silniejszy związek z nową władzą, pochody pierwszomajowe i manifestacje okolicznościowe, na przykład w związku z przyłączeniem do Polski ziem zachodnich.
 
„Rozluźnienie gorsetu” przyniósł dopiero październikowy przełom. Powstały możliwości rozbudowy sfery wypoczynku dla chłopów i robotników, czemu miały służyć fundusze pracownicze. Ze źródeł tych zakłady produkcyjne finansowały budowę wypoczynkowych domów w miejscowościach uzdrowiskowych i turystycznych, poszerzały ofertę wczasów krajowych i zagranicznych o zorganizowany przejazd i nadzorowany przez kaowców program, w końcu urządzały imprezy integracyjne na dzień pracownika. Wśród młodzieży popularny stawał się autostop, a na co dzień prywatki, podczas których słuchano muzyki z płyt, głównie jazzu, i tańczono rock’n’rolla, a potem twista.
 
Dekada Gierka otwierała nowe możliwości: narzędziem propagandy stawała się telewizja, która lansowała dyskoteki, a rozwój motoryzacji sprzyjał rozbudowie kempingów. Tezy o budowie „drugiej Japonii” sprzyjały pojawieniu się postulatów nie tyle wydłużenia czasu pracy, ile jego skondensowania w ciągu pięciu dni. Wprowadzenia wszystkich sobót wolnych domagał się ruch „Solidarności”. Polska nadganiała Europę i Stany Zjednoczone, gdzie pięciodniowy i czterdziestogodzinny tydzień pracy obowiązywał od 1938 roku.
 
Drapieżny kapitalizm
 
Na Zachodzie trendy jednak zmienił kryzys energetyczny lat siedemdziesiątych. Poszerzeniu uległa grupa bezrobotnych, którzy bez zatrudnienia pozostawali wiele lat. Ich styl życia uległ radykalnym zmianom: stałą pracę zastąpiły bezczynność, marazm i apatia, które destrukcyjnie wpływały na ich zachowania. W związku z tym społecznym problemem stawała się narkomania. Środowiska pracownicze opanował pęd za aktywnością, nadsprawczość, która miała dowodzić przydatności w firmie danej osoby. W rozrastających się korporacjach rezygnowano z urlopów i weekendowych wypadów za miasto, aby przygotować raporty i błyskotliwe prezentacje. Odskocznią od nerwowej atmosfery stawały się jedynie gry komputerowe i Internet.
 
Drapieżny kapitalizm opanował Polskę w okresie ustrojowych transformacji. Utrata wolnego czasu stawała się faktem. Na odpoczynek mogli sobie pozwolić właściwie jedynie najbogatsi: wysoko opłaceni przedstawiciele wolnych zawodów oraz właściciele dobrze prosperujących firm. Wypoczynek stawał się luksusem zwłaszcza dla rodzin, które utraciły na przykład możliwość wysyłania dzieci na bezpłatne kolonie. Konieczność zorganizowania im wypoczynku, także codziennego, wynikała z zaniku osiedlowego trzepaka. Zastąpiło go wiele zajęć językowych i sportowych zwalczających nudę, ale de facto ograniczających możliwości swobodnego wyboru, jak spędzić czas. Dla studentów istotniejsze stawały się saksy niż rajdy w Bieszczady.
 
Ekologizm i moda na slow life, jakim ulega współczesne pokolenie, generują dalsze zmiany w sferze wypoczynku. Nowa ekonomia podnosi konieczność skrócenia długości tygodnia pracy do dwudziestu jeden godzin, aby spowolnić zmiany klimatyczne i zmniejszyć nierówności społeczne, w tym wysoki odsetek bezrobotnych i pracujących „na czarno”. Walczy się z przepracowaniem i atrofią społeczną, dowodząc, że najważniejsze jest życie rodzinne i dla jego pielęgnowania winno się pozwolić na dotowanie bezczynności. Podkreśla się, że dotychczasowy dynamizm pracy jest nie do utrzymania, bo przy regresie tradycyjnych wartości nie ma już ani sfery sacrum, ani profanum w życiu społecznym.
 
Dążenie do eliminacji pracy na rzecz ustawicznego wypoczynku cechuje zwłaszcza pokolenie Z, urodzonych w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Trend w stronę nadreprezentacji czasu wolnego, który indywidualnie zapełniamy własną aktywnością, rodzi pytania o przyszłościowe tendencje, tym bardziej istotne, że mapa świata w coraz mniejszym stopniu opiera się na europejskim dyktacie postaw i wartości. Odpoczynek się wyalienował od kultury pracy i świętowania, stał się niezależny od wpływów gospodarki i polityki, a tym samym może ulegać dalszym, samoistnym przekształceniom, które z pewnością zmienią oblicze życia społecznego w przyszłości.
 
Katarzyna Jarkiewicz 
Życie Duchowe lato 87/2016
 
fot. Sarahbernier3140 father 
Pixabay (cc)  
 
Zobacz także
Jolanta Anna Hernik RMI
Dary Boże, chociaż ze swej natury są niekończące się, potrzebują, aby człowiek przyjął je w sposób aktywny. Człowiek powinien otworzyć się na wezwanie Boże, iść za nim, włączając je w swoje własne życiowe doświadczenie. Ma się to dokonywać z dnia na dzień, bez przerwy, dosłownie i nieustannie. 
 
Rafał Sulikowski
Każde zło ma inne oblicze. Wszystkie nieszczęścia są indywidualne, a szczęśliwi ludzi - podobni sobie. Istnieje hierarchia zła, począwszy od najdrobniejszych wad i grzeszków powszednich po życie bomby atomowej. Ludzkość w XX wieku sięgnęła dna. Skutki tego są odczuwane po dziś dzień i będą jeszcze długo...
 
Aneta Pisarczyk

Rodzina to poligon doświadczania świata, dlatego nietrudno w niej o konflikty. Małe nieporozumienia towarzyszą nam codziennie. Większe różnice zdań raz na jakiś czas. Kłótnie dzieci, przepychanki, wyrywanie zabawek – to codzienność w domu z małymi dziećmi. Trzaskający drzwiami nastolatek i krytyczne spojrzenie dorastających dzieci – to także chleb powszedni. A później spięcia na linii dziadkowie – rodzice – dzieci. Rodzina to przestrzeń, w której konflikty tworzą się z zadziwiająca łatwością.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS