Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?
Msza święta jest działaniem Boga wśród nas. Właśnie we Mszy świętej jest obecny Bóg, jest obecny Jezus Chrystus, jest obecna chwała Boża. Dlatego przyjęcie i przeżycie tej chwały Bożej musi się wyrażać w pięknie i w harmonii. Msza święta powinna być uhierarchizowana poprzez wykonywanie wszystkich przewidzianych funkcji liturgicznych, winna być rozmodlona, refleksyjna, hic et nunc - tu i teraz się dokonująca i wychwalająca Boga oraz winna posiadać elementy misyjności.