logo
Niedziela, 12 maja 2024 r.
imieniny:
Dominika, Imeldy, Pankracego, Nereusza, Achillesa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Namalować miłosierdzie
Monika Białkowska
Nie ma drugiego takiego obrazu, przed którym z równą wiarą modliliby się katolicy na wszystkich kontynentach. Nie ma drugiego obrazu tak rozpoznawalnego. Ale nie ma też jednego obrazu Bożego Miłosierdzia… Wszystko zaś zaczęło się wcale nie w Krakowie, ale w Płocku, w piętrowym domu na skraju Starego Rynku. Tam właśnie w lutym 1931 r. s. Faustyna Kowalska zobaczyła Jezusa w białej szacie, wznoszącego prawą rękę w geście błogosławieństwa, a lewą dotykającego szaty na piersi w miejscu, z którego wychodziły dwa promienie. 
 
Szatan i przekupki
Monika Białkowska
Ponoć w czasach pierwszego soboru w Konstantynopolu pod koniec IV wieku nawet przekupki na bazarach spierały się o pochodzenie Ducha Świętego. Ostatecznie sobór uznał, że Duch Święty pochodzi od Ojca i Syna, a zdanie przekupek miało na to wpływ znikomy lub żaden. Ale sam fakt, że o tym rozmawiały, już był dobry: o ile później przekupki owe miały w sobie na tyle pokory, by przyjąć głos Kościoła jako naukę dla siebie. 
 
Koptowie nasi bracia
Monika Białkowska
Koptowie od wieków tatuują na nadgarstku niewielki znak krzyża, na znak przynależności i wierności Chrystusowi. Trwające prześladowania nie zmieniły tego zwyczaju, choć dzięki tatuażom łatwiej ich zidentyfikować i potraktować jako cel. Choć zaczynamy się oswajać z informacjami o przelewanej w Egipcie krwi i kolejnych zamachach na tamtejsze kościoły, choć niewiele wiemy o codzienności chrześcijan – Koptów, to właśnie oni są dziś największą grupą wierzących, którzy za Jezusa oddają życie. 
 
Nie bój się bać
Monika Białkowska
Jedni je lubią, drudzy się boją, jeszcze inni omijają „na wszelki wypadek” – jakby udawanie, że cmentarze nie istnieją, odsuwało od nas konieczność śmierci. Ani udawanie, ani lęk nie zmienią rzeczywistości: śmierć przyjdzie. Boimy się własnej śmierci i boimy się śmierci bliskich. Być może właśnie uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, kiedy odwiedzamy groby, są dobrą okazją do tego, by skonfrontować się ze swoimi lękami. To okazja, by zapytać o ich źródło, o sens i o to, czy jesteśmy wobec nich bezradni. 
 
Adwent. Sztuka czekania
Monika Białkowska
Możemy uznać, że Roraty są dla nas normalne. Możemy uznać, że o rekolekcjach czy spowiedzi też nikomu przypominać nie trzeba. Czy z Adwentu da się wycisnąć jeszcze więcej? Jaki znaleźć sposób na jego przeżycie? Wyobraź sobie, że jesteś w ciąży. Tak, to może być trudne, ale spróbuj to sobie wyobrazić. Nawet, jeśli jesteś mężczyzną. Nawet, jeśli jesteś siostrą zakonną albo księdzem. Oto słyszysz wiadomość, że rośnie w tobie nowe życie. Boisz się? Uśmiechasz niepewnie? Wzruszasz ramionami? Cokolwiek pomyślałeś, to i tak już się dzieje.  
 
Nawrócenie na niedzielę
Monika Białkowska
Pierwsi chrześcijanie przed blisko trzysta lat żyli w środowisku, które nie sprzyjało życiu zgodnie z zasadami wiary. Nie mogli budować własnych kościołów. Nie mogli piastować stanowisk publicznych. Musieli się ukrywać, sprawując Eucharystię. W rodzinach rodzice często nie wiedzieli, że ich dzieci przyjęły wiarę. Za samo podejrzenie o bycie christianoi trafiali na krzyż albo na arenę z dzikimi zwierzętami. Oczywiście nie było również mowy o tym, żeby otrzymywali od cezara wolne w niedzielę, na świętowanie pamiątki zmartwychwstania Jezusa...
 
Twarz Józefa
Monika Białkowska
Biografia żadnego innego świętego nie jest zbudowana na tylu spekulacjach. O innych, jeśli wiadomo niewiele, mówi się również niewiele. Józef intryguje na tyle, że nie umiemy go zostawić. O człowieku, który w Ewangelii wymieniony jest kilka razy i który nie powiedział tam ani słowa, powstają tysiące książek, jest mu nawet poświęcona cała gałąź teologii. Józef wyraźnie nie chce stanąć w jednym szeregu z innymi świętymi. 
 
Czarowanie Boga
Monika Białkowska
Teoretycznie wiemy, że żadna modlitwa nie daje nam gwarancji spełnienia naszych życzeń. A jednak prędzej czy później łapiemy się na tym, że tego właśnie chcemy. Sięgamy po najróżniejsze narzędzia modlitwy, obliczając je „skutecznością”. Liczymy, że tym razem nie może się nie udać, że Bóg nie będzie już miał wyjścia. Że tym razem Jego wola przychyli się do naszej. W ten sposób modlitwa staje się magią. 
 
Kościół, który służy
Monika Białkowska
Rozpoczynający publiczną misję Jezus przeczytał w synagodze w Nazarecie tekst Izajasza: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł Dobrą Nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana”. Te słowa wyznaczają kierunek naszej służby – i oby mogły wypełniać się tak, jak wypełniły się w życiu Jezusa.
 
Zmartwychwstały zmienia wszystko
Monika Białkowska
Życie trwa na zawsze. To znaczy, że cokolwiek tu wybierasz: wybierasz na zawsze. Każde spotkanie, słowo i uśmiech, każda praca i każde zaniedbanie, każdy czuły dotyk i każde odrzucenie: wszystko rzuca swój cień albo buduje blask na wieczność. Zmartwychwstały Jezus obiecał, że my też zmartwychwstaniemy. Czujesz tę wieczność, którą masz w zasięgu ręki? 
 
 
1  
...
537  
538  
539  
540  
541  
542  
543  
544  
545  
...
 
Polecamy
ks. Leszek Rasztawicki

Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?

 
Zobacz także
Ks. Karol Dąbrowski CSMA

Wyjątkowe znaczenie dla całego życia św. Faustyny miało pierwsze spotkanie z Jezusem w łódzkim parku. Naznaczyło ono charakter jej powołania. Cóż szczególnego wówczas się wydarzyło? Faustyna ujrzała Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami (Dz. 9). Nie Jezusa uwielbionego, jak siedem lat później w swojej celi w Płocku (Dz. 47). W Łodzi Sekretarka Bożego Miłosierdzia zobaczyła Jezusa w męce, w cierpieniu. Być może zastanawiała się wtedy nad znaczeniem tego spotkania, nad przesłaniem zawartym w takim ukazaniu Jezusa.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS