O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Gdy nadeszła pełnia czasu, w historię ludzkości wszedł Jezus Chrystus, głosząc obietnicę szczęścia bez miary. Szczęścia, które nie umiera wraz z ciałem, ale trwa na wieki. Tym szczęściem jest On sam. Kto za Nim idzie, nie umrze na wieki i odnajdzie szczęście. A zatem jeśli okruchy czasu przepływają ci przez palce, oddaj je Władcy czasu. Tylko On ma moc zatrzymać czas i podarować człowiekowi wieczność.