logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Grzegorz Pomorski SDS
Narodzenie Jezusa - propozycja medytacji
Magazyn Salwator
 


Droga z Nazaret do Betlejem jest długa, około 150 km, i na jej przebycie pieszo potrzeba kilku dni. Jak niebezpieczne było podróżowanie po ówczesnych traktach Palestyny obrazuje incydent z przypowieści o miłosiemym Samarytaninie. Dla brzemiennej kobiety, tuż przed rozwiązaniem, ryzyko i trud takiej podróży tym bardziej się potęgowały. I tu dotykamy kolejnego paradoksu - ta, która jest Matką Boga, dostąpiwszy największego wybrania, musi zgodzić się na niebezpieczeństwa i trud stupięćdziesięciokilometrowej wędrówki. Bóg Ojciec jakby zapomniał o opiece nad swoim Synem i Jego Matką. Tu nie ma  żadnych przywilejów, jakiejś szczególnej ochrony. W wymiarach ludzkiej logiki jest tylko bezwzględny cesarski nakaz i dwoje ludzi, którzy decydują się na pełną zagrożeń podróż, ufając, że historia nie wymknęła się z Bożych rąk. Oni nie szukają ludzkich zabezpieczeń, całkowicie powierzają się Bogu, nielogicznie Mu ufając.
 
W swojej modlitwie spróbuj wejść w twoje sytuacje życiowych wyzwań czy kryzysów, momentów bezsilności i zagrożeń. Co wtedy czułeś, jaki obraz Boga ci się przedstawiał - pełnego zatroskania i opieki o ciebie czy też zupełnie nieinteresującego się twoim losem? Zobacz, jak często unikasz sytuacji niepewności i ryzyka, szukając za wszelką cenę ludzkich zabezpieczeń. Im więcej w nas lęku o siebie, tym intensywniej i bardziej niecierpliwie szukamy pewności i zabezpieczania, które niestety nie dają nam stuprocentowych gwarancji. Jedno nieprzewidziane zdarzenie potrafi sprawić bardzo głębokie doświadczenie kruchości życia.
 
Wpatrując się w wędrówkę Maryi i Józefa do Betlejem, pełną niepewności i zagrożeń, ale za to z całym zaufaniem Bogu, proś Maryję, aby nauczyła cię powierzać wszelkie sprawy najpierw Bogu, zwłaszcza wtedy gdy po ludzku nie będziesz umiał odczytać sensu swojego trudu, pracy czy modlitwy.
 
Narodziny w stajni
 
Wyjście w niebezpieczną podróż do Betlejem, nie tylko nie zakończyło, ale wręcz przeciwnie rozpoczęło całą dalszą gamę przeciwności i zagrożeń. Maryja z Józefem przychodzą do swego rodowego miasta, do swoich bliskich i krewnych. Niestety miejsca na nocleg znaleźć nie mogą. Czy dlatego, że byli zbyt ubodzy aby zapłacić wygórowane ceny, które okazyjnie podskoczyły? Czy może z powodu tego, iż brzemienna kobieta zawsze może sprawić kłopot...? Spróbuj w swojej modlitwie wejść w tę atmosferę wędrówki Maryi od drzwi do drzwi z prośbą o nocleg; atmosferę narzekań ze strony gospodarzy domów na ciężkie czasy, brak pieniędzy, ciasnotę, niskie zarobki, i żądania wyśrubowanej zapłaty. Nie było d1a nich miejsca w gospodzie... /Łk 2,7/.
 
Jezus rodzi się w skrajnym ubóstwie w pasterskiej grocie, wśród zwierząt. Mówiąc w perspektywie współczesnych realiów - w zwykłej oborze, gdzie za kołyskę ma kamienny bydlęcy żłób. Bóg przychodzi do swoich, a ci przytłoczeni realiami codziennego życia, nie są w stanie Go przyjąć. Wskutek tajemnicy nieprawości zamknęło się ludzkie serce, a Bóg Ojciec bez znieczulenia każe swemu Synowi przejść jego drogę i od momentu Narodzin odczuć cały realizm ludzkiego odrzucenia. Kamienny żłób i drewniany krzyż to dwie klamry spinające ziemskie życie Jezusa. Święty Paweł w Liście do Filipian pisze:
On istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności
aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi,
stawszy się podobnym do ludzi. /Flp 2,6-7/
 
Przez prostotę i ubóstwo swoich Narodzin Jezus pragnie ci dzisiaj powiedzieć: "nie zgorsz się Mną, ale proś o pokorę serca, aby Mnie zrozumieć! Stałem się bezbronnym niemowlęciem, abyś przestał się Mnie lękać, słabym - abyś zrozumiał, że moc Boga w ludzkiej słabości się doskonali, ubogim - abym cię ubóstwem swoim ubogacił."
 
Wpatrując się w kwilące w żłobie, bezradne Dziecię - Pana nieba i ziemi, pragnij odkryć znaczenie tego niezwykłego wydarzenia dla ciebie. Wraz Maryją i Józefem oddaj pokłon i hołd Stwórcy świata, który dla ciebie stał się człowiekiem. Podziękuj Mu za to niezwykłe Narodzenie, poprzez które Jezus od pierwszych chwil swojego życia na ziemi, przyjął na siebie całe nasze ubóstwo, nędzę, nieprawość i to wszystko, co nas przygniata i upokarza.
 
Zakończenie medytacji
Kończąc medytację pomódl się słowami Ojcze nasz.
 

Ks. Grzegorz Pomorski SDS
 
 
Zobacz także
Michał Wojciechowski
„Ojcze nasz” to nie tylko krótka formuła modlitewna, której może się łatwo nauczyć dziecko. Treść tej modlitwy jest tak bogata i gęsta, że odmawiając ją z namysłem, możemy sporo dopowiedzieć i ją poszerzyć. Nie trzeba tu nawet niczego dodawać, swojego zrozumienia i skojarzeń. Wystarczy dostrzec, że krótkie wezwania prowadzą do wielu pokrewnych treści. Są listą tematów do modlitwy. 
 
Michał Wojciechowski
Jeżeli człowiek modli się tylko częścią swej egzystencji, ma coraz większe trudności z modlitwą, jest nieskupiony i modli się coraz rzadziej. Wykluczenie jednej z nich jest jak wyrwanie klawisza z klawiatury fortepianu albo oderwanie części z żywego organizmu. Cała uwaga koncentruje się wtedy na zadanej w ten sposób ranie. Zamiast skupienia na Bogu człowiek koncentruje się na tym, co odrzucił.
 
Adam Wyszyński

Jedną z niezwykłych cech Boga, jest to, że nie nuży się tym, co piękne i co sprawia radość. W tym wypadku – jak pisał niegdyś w swojej Ortodoksji Chesterton – można śmiało stwierdzić, że Bóg jest młodszy od nas. My się w pewien sposób zestarzeliśmy i nie wzbudza już w nas zachwytu to, co jest nam znane. Nie potrafimy myśleć z entuzjazmem o Tej, której wielkie rzeczy uczynił Wszechmocny (por. Łk 1, 49).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS