Nierozerwalność małżeńska
Czy papież Jan Paweł II może coś zrobić z rozwodami, gdyż takich ludzi rozwiedzionych jest dużo w Ameryce? Niektórzy z nich są dobrzy i pobożni. Nadal chodzą do Kościoła, chociaż nie mogą wziąć drugiego ślubu kościelnego.
Kościół, opierając się na Ewangelii, głosi nierozerwalność małżeństwa. Nie można tutaj nic zmienić. Nawet papież nie może zmienić prawa o nierozerwalności małżeństwa. Chodzi jednak Panu o pytanie: Co Kościół może uczynić, gdy jakieś małżeństwo się nie uda, może nawet bez osobistej winy? Czy konieczność kroczenia zupełnie samemu przez życie - czasem po kilku już latach małżeństwa - nie wykracza poza granice możliwości wielu ludzi? Czy u Chrystusa nierozerwalność znaczy, że małżeństwa rozdzielić w ogóle nie można, czy też "jedynie", że rozdzielać się go nie powinno?
Kościół stawia sobie te pytania bardzo poważnie. Niewątpliwie musi on bronić wymagania postawionego przez Chrystusa i nastawać "w porę i nie w porę" (2 Tm 4, 2). Byłoby najprościej, gdyby rozwiedzeni popatrzyli na własną sytuację w świetle wiary. Wówczas bowiem podjęliby decyzję bądź rozstania, bądź - jeśli mają już dzieci - wspólnego życia jak brat z siostrą. Jeśli tak zrozumieją religijny sens takiej decyzji, ich pojednanie z Bogiem będzie nadobfitą nagrodą za wszystkie trudności, jakie trzeba będzie pokonać.
Fr. Justin - "Rosary Hour"
http://www.rosaryhour.net/
W Liście św. Pawła do Koryntian czytamy, że wszyscy zostaną poddani Bogu, a więc nie tylko my, zwyczajni ludzie, ale także Jezus Chrystus. Świadkowie Jehowy wyciągają z tego wniosek, że Jezus nie jest Bogiem, gdyż będzie poddany Bogu, a więc niższy od Niego. Tymczasem chrześcijaństwo uczy, ze Jezus jest Bogiem, równym pierwszej i trzeciej Osobie Boskiej - Ojcu i Duchowi Świętemu.