Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Melancholia, smutek, przeradzający się czasem w depresję, zaczyna być częstszym niż dawniej zjawiskiem wśród dzieci i młodzieży. Niechęć do szkoły, do wychodzenia z domu, do podejmowania aktywności, niepokoi wychowawców młodzieży. Wydaje się, że rośnie pokolenie młodych ludzi z zaniżoną samooceną i skłonnościami depresyjnymi. Kiedy rodzic informuje pedagoga szkolnego o takim problemie, szuka on przyczyny izolowania się ucznia i dąży do udzielenia pomocy.