logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Jakub Szcześniak
On przypomni wam wszystko
Pastores
 


Prawda o relacjach
 
Doznanie miłości bądź jego brak jest najwcześniejszym doświadczeniem każdego człowieka, związanym z domem rodzinnym. Dom i miłość to dwie rzeczywistości naszego życia silnie związane ze sobą. Dlatego Jezus zaprasza nas „do domu Ojca” (J 14,2).

Wejdźmy zatem w klimat tego spotkania. Pomoże nam w tym sposób, w jaki Ewangelista zapisuje słowa Jezusa. Zachodzi tutaj gra słów, których polski przekład nie oddaje. Język grecki rozróżnia dwa odcienie słowa „dom”. Budynek mieszkalny wyrażany jest przy pomocy słowa męskiego rodzaju „dom” (oikos). Natomiast tutaj św. Jan słowa Jezusa o domu Ojca oddaje za pomocą żeńskiej formy oikia, wskazującą na dom w takim sensie, w jakim mówi o nim człowiek powracający po długiej i trudnej podróży: „Nareszcie w domu, u siebie”. Jezus mówi o domu, do którego pragnie się powracać. To dom, który promieniuje szczęściem kochających się osób, w którym doznaje się miłości, przyjaźni.
 
Warto otworzyć także serce swojego domu i zaprosić Go po raz kolejny do swojego życia. Wpatrzeni w Jezusa, który mówi nam o domu Ojca, możemy opowiedzieć Mu o własnym domu rodzinnym, o najbliższych, jak również przywołać w modlitwie miejsce, w którym mieszkamy, i osoby, z którymi obecnie dzielimy życie. Jakie uczucia nam towarzyszą, kiedy wracamy do tego miejsca? Czy możemy je nazwać swoim domem? Czy zapraszamy Ojca i Syna do życia wspólnoty, z którą dzielimy swoją codzienność? Czy prosimy dla nas o obecność Ducha Świętego, Pocieszyciela?
 
Jezus zwierza się z intymnego pragnienia. Zanim zabierze nas do domu Ojca, prosi już teraz, abyśmy weszli w głęboką zażyłość z Bogiem. Ojciec i Syn chcą zamieszkać w naszym życiu. Jezus, świadom odejścia z tego świata, szuka domu przyjaciół. Dzieli się najgłębszym pragnieniem, aby w nas zatrzymać się i zamieszkać. „Jego domem my jesteśmy” (Hbr 3,6). Pragnąc przyjąć Jezusa do swego domu, musimy zapytać samych siebie o miejsce, jakie wyznaczyliśmy Mu w swoim życiu. Miejsce Ojca i Syna wskazuje nam Duch Święty – Duch miłości.
 
Jezus, pytając nas o miłość, patrzy uważnie w oczy naszych braci i sióstr, tam szukając odpowiedzi. Co chcielibyśmy powiedzieć Jezusowi o tych osobach? W jaki sposób sami odczytujemy ich spojrzenia? Co one nam mówią? Zatrzymamy się na chwilę z Jezusem, aby wraz z Nim spojrzeć na twarze tych osób. Które z tych relacji chcielibyśmy teraz przedstawić Jezusowi, aby je pobłogosławił lub uzdrowił?
 
Jezus zna naszą kruchość, dlatego On sam będzie prosił Ojca, aby posłał uczniom Pocieszyciela. To słowo obietnicy Jezusa jest jak balsam na zatrwożone serca uczniów. Kiedy jednak przyszło zgorszenie krzyża, uczniowie zapomnieli o wszystkich tych słowach Jezusa. Gdy przychodzi w naszym życiu krzyż, którego nie wybraliśmy i którego nie akceptujemy, pojawia się w nas nierzadko „brak pamięci” o tym wszystkim, co było głęboką więzią między nami a Jezusem. „Zapomina­my się” w naszych duchowych zobowiązaniach i złożonych ślubach tak dalece, że jesteśmy zdumieni sami sobą. Dlatego codziennie potrzebujemy Nauczyciela – Ducha Świętego. Grzech wyrasta niejako z nie­pamięci o miłości Boga. Chcemy prosić Jezusa w Jego imię o Ducha Prawdy i Pocieszyciela. Po raz kolejny Jezus zapewnił o skuteczności naszej modlitwy w Jego imię: „O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię” (J 14,14). Jezus chce, abyśmy przyłączyli się do Jego prośby do Ojca o dary Ducha Świętego: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15,10-11); „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna” (J 16,23-24).
 
Pragniemy tę więź z Duchem pocieszenia i prawdy, o którą prosi nas Jezus, uczynić swoją codzienną zażyłą i serdeczną relacją z Bogiem. Chcemy zatem zaprosić Go do swoich relacji, zwłaszcza do tych, które aktualnie tworzą nasz dom. W głębi serca chcemy pytać o prawdę swoich więzi z Bogiem i bliźnimi, aby dostrzec to, co je buduje, ale także to, co je osłabia.
 
Zobacz także
Jacek Salij OP
Dlaczego Bóg zwlekał całe tysiąclecia z objawieniem tej prawdy, że jest On Ojcem i Synem, i Duchem Świętym? I jakie znaczenie ma ta prawda dla naszego życia? W Starym Testamencie prawda o Trójcy Świętej nie była jeszcze objawiona. Pan Bóg, rzecz jasna, w swojej wieczności jest Ojcem i Synem, i Duchem Świętym – i to On, Bóg w Trójcy Jedyny, objawiał się Abrahamowi i Mojżeszowi, i prorokom. 
 
ks. Grzegorz Sprysak CSMA

Jako diakon w czasie praktyki w Krośnie uczyłem w przedszkolu. I tam od dzieci pięcioletnich kilka razy słyszałem: „nie mam czasu”. Zwrot, który obijał się im o uszy niemal każdego dnia. Tak mówili rodzice, wychowawczynie w przedszkolu. Stał się częścią życia i powszechną wymówką. Ba, jeśli ktoś mówi, że ma czas, to jakby był niedzisiejszy. I ja spóźniłem się z tekstem do tego numeru tłumacząc się brakiem czasu. Takie czasy.

 
ks. Marek Dziewiecki
Odpowiedzialne i realistyczne wychowanie wymaga stosowania zasady „zero tolerancji” dla wszelkich zachowań, które są naruszeniem regulaminu szkoły. Lekceważenie choćby niewielkiego błędu wychowanka sprawia, że jego następny błąd będzie znacznie większy. Szkoła dysponująca kompetentną kadrą pedagogów, niezależna od nacisków zewnętrznych, jest w stanie w prawidłowy sposób reagować na problematyczne czy zaburzone zachowania uczniów. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS