logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Henryk Bejda
Pietruk haraszo zdjełał!
Źródło
 


Nawrócenia
 

 "Nienawidziłem was, a Chrystus kazał mi was miłować; pogardzałem wami i źlem wam życzył, a Chrystus kazał mi modlić się za was i dobrze wam czynić. A nienawiść tę i złe życzenia nie zamknąłem w sobie; popierałem je słowem i czynem. Nieprzyjaciele, bracia moi, oto przychodzę was prosić: wybaczcie mi, a bądźcie braćmi moimi" - napisał w liście otwartym "Do Przyjaciół i Nieprzyjaciół", tuż po swoim nawróceniu, Piotr Adolf Aleksander Semenenko (1814-1886). Nawrócony Rusin stał się wkrótce jednym z filarów Zgromadzenia Księży Zmartwychwstańców.
 
Urodził się na Białostocczyźnie we wsi Dzienciołów. Pochodził z wielodzietnej rodziny ziemiańskiej. Jego ojciec - Białorusin - został wprawdzie ochrzczony jako katolik, ale jako sierota przez wiele lat będąc paziem na dworze carskim w Petersburgu, nasiąknął kulturą rosyjską i religią prawosławną. Matka Piotra była kalwinką. Dziecko, z powodu braku prawosławnego popa, ochrzczone zostało w Kościele katolickim. Wychowaniem chłopca zajmowali się protestanccy dziadkowie - państwo Zielińscy. Mimo swojej rezerwy do katolików, dziadek pozwolił ośmiolatkowi na naukę w szkole katolickiej Księży Misjonarzy w Tykocinie. Piotr - w tajemnicy przed dziadkami próbującymi mimo wszystko wychować go w religii protestanckiej - zbliżył się wówczas do Kościoła katolickiego i bardzo szczęśliwy, w dzień święta Niepokalanego Poczęcia - przystąpił do Pierwszej Komunii św. Niestety, babka nie podzielała jego radości i gdy tylko dowiedziała się, że chłopiec stał się praktykującym katolikiem, zbiła go bez litości. Piotr uciekł z domu i ledwie go odszukano. "Skoroś katolik, będziesz pościł o chlebie i wodzie" - zapowiedziano mu, sadzając w piątki przy osobnym stoliku. Na tym się jednak nie skończyło - babka wezwała ojca dziecka, żeby zabrał sobie "niewdzięcznika". Ojciec przybył i w milczeniu wysłuchał opowiadań teściowej. "Pietruk haraszo zdjełał!" ("Dobrze zrobiłeś, Piotrze!") - powiedział zaskoczonemu takim obrotem sprawy chłopcu, kiedy wsiedli już do bryczki. Słowa te zapadły głęboko w pamięć dziecka. Semenenko pamiętał je do końca życia. Na łożu śmierci wyznał, że pochwała ta była jego najmilszym życiowym wspomnieniem.
 
Powstaniec i emigrant
 
Piotr Semenenko uczył się potem w Białymstoku, Krożach, a następnie podjął studia na Uniwersytecie Wileńskim. Spędził tam jednak zaledwie rok. Kiedy miał 16 lat, wybuchło powstanie listopadowe i młody chłopak zaciągnął się do pieszej artylerii korpusu generałów Antoniego Giełguda i Dezyderego Chłapowskiego. W lipcu 1831 jego korpus wycofał się do Prus, gdzie żołnierze stanęli na "zimowe leże". Piotr zainteresował się wtedy filozofią. Nasiąkał atmosferą protestancką i racjonalistyczną. W Prusach przebywał jednak bardzo krótko. Wraz z falą popowstaniowych emigrantów, przybył nielegalnie do Francji. Pociągały go idee socjalistyczne, rewolucyjne i materialistyczne. Został aktywistą Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. Swoje pierwsze artykuły opublikował w polskim skrajnie lewicowym piśmie Towarzystwa Demokratycznego "Postęp" i francuskiej "Trybunie". W Chateauroux, gdzie ostatecznie osiadł, zaczął pisać wiersze, w których ział nienawiścią i zemstą przeciwko panującym.
 
Mason i anarchista
 
We Francji Piotr Semenenko całkowicie porzucił swoją wiarę. Wstąpił do loży masońskiej w Besançon, a po kilku gwałtownych wystąpieniach przeciwko arystokracji (radykalnej mowie w drugą rocznicę powstania u gen. Lafayette'a oraz wygwizdaniu chwalącego księcia Adama Jerzego Czartoryskiego Juliana Ursyna Niemcewicza) zaczęła deptać mu po piętach policja. "Niebezpieczny anarchista" skutecznie wymykał się jednak organom ścigania. Z Chateauroux uciekł do Paryża. Ukrywając się doświadczył wielkiej biedy. Przez dwa lata żywił się kawałkiem chleba, sera czy zdobytym gdzieś jabłkiem.
 
 
 
1 2  następna
Zobacz także
Tomasz Budzyński
W oczach tego świata chrześcijaństwo jest szaleństwem, o wiele łatwiej przyjąć plastikową panreligię New Age. Kto by chciał słuchać o grzechu, albo o końcu świata? Piekło tej rzeczywistości jest jasne, "jaśniejsze niż tysiąc słońc", a będzie jeszcze jaśniejsze, kiedy połowa świata przejdzie do rzeczywistości wirtualnej...
 
Tomasz Budzyński

Aby przyjąć dar przemiany serca i umysłu, aby nasze uczucia były zgodne z wolą Pana, a myśli przepełnione Jego obecnością, potrzeba naszej wdzięczności. Dziękujemy więc Bogu za każdy dzień przeżyty w prawdzie i miłości, dziękujmy za Jego Słowo, które odkryliśmy na drodze swojego życia i powołania, za dzień, w którym Pan przemówił do naszego serca i rozradowało się ono wielbiąc Pana. Ale nadal aktualne pozostaje pytanie dotyczące postępowania w dobrym: co dobrego mogliśmy uczynić, a nie uczyniliśmy?

 
Ela Konderak

Nieprzeciętny do granic możliwości! We wszystko, co robił, angażował zawsze wszystko, czym był. Miał tak wielki autorytet w pierwotnym Kościele i tak wiele mądrych rzeczy wypowiedział o Chrystusie, że niektórzy złośliwcy mówią nawet, że to on wymyślił chrześcijaństwo. Dzieje Apostolskie poświęcają mu aż piętnaście rozdziałów z dwudziestu siedmiu, które zawierają. Jedyny Apostoł, który nie znał Mistrza, a ośmielał się pouczać Dwunastu. A jednocześnie u Piotra i pozostałych Apostołów szukał potwierdzenia swego wybrania i swej misji. Są tacy, którzy chcieliby widzieć w nim epileptyka i w ten sposób pomniejszyć wielkość jego dokonań. Łatwiej im uwierzyć w chorobę Pawła niż w Jezusa, którego spotkał. Mówią też, że był człowiekiem surowym, w przeciwieństwie do swego Mistrza. A przecież "Listy" i działanie Pawła są pełne niezwykłego miłosierdzia.

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS