logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Roman Pindel
Radość Ojca z powrotu syna
 


Kryzys starszego syna
 
Drugi syn dopiero teraz (15,25) jest wymieniony osobno i określony jako starszy. Dotąd był wspominany pośrednio jako jeden z dwóch synów i jako jeden z tych, którym ojciec przekazał cały majątek (15,11). Tekst umieszcza go na polu (to ukazuje go w korzystnym świetle) w momencie, gdy uczta jest już w całej pełni, gdy słychać także na zewnątrz domu muzykę i tańce. Fakt ten dociera do niego, gdy przychodząc zbliżał się do domu. Przywołany jeden ze sług jest wypytywany o przyczynę uczty i radości. Autor udramatyzował w taki sposób fabułę, bo byłoby nie do pomyślenia, by przygotowano całą ucztę i rozpoczęto ją bez drugiego syna. Z drugiej strony pytanie skierowane do jednego ze sług o powód uczty zapowiada konflikt wywołany przez tego, bez którego ją rozpoczęto.
 
Sługa relacjonuje wiernie wydarzenia, mówiąc o przybyciu młodszego brata i o zabiciu utuczonego cielęcia przez ojca, a raczej z polecenia ojca, jak należałoby to rozumieć (por. 15,23). Wskazuje także powód bezpośredni uczty zarządzonej przez ojca: bo go odzyskał zdrowego. Relacja sługi jest rzeczowa i obiektywna, zgodna z faktami. Na tym tle szczególnie niekorzystnie odbija się późniejsza reakcja starszego brata.
 
Jest ona radykalnie różna od postawy ojca i przejętej od niego atmosfery całego domu. Reakcja starszego syna na wiadomość o powrocie brata i uczcie na jego cześć jest wyrażona przez gniew i odmowę wejścia do domu. Czasownik gniewam się  (gr. orgizomai) w tekstach nowotestamentalnych wyraża silny gniew i straszny w skutkach (por. Mt 5,22; 18,34; 22,7; Łk 14,21).
 
Rozmowa starszego syna z ojcem
 
Ponieważ starszy syn nie chce wejść, ojciec wychodzi do niego. Zaangażowanie ojca w wejście drugiego syna opisane jest czasownikiem parakaleo, który wyraża on zarówno wezwanie, jak i prośbę, błaganie i zachętę.
 
Starszy syn uzasadniając swoją odmowę odwołuje się do odczuwanej przez siebie niesprawiedliwości, której dopuścił się ojciec. Nie pada wprawdzie nigdzie słowo niesprawiedliwość, ale wyrzut syna wobec ojca uczyniony jest w języku sprawiedliwości legalnej. Ukazuje on siebie jako długoletniego sługę wobec ojca, który nigdy nie przekroczył żadnego jego przykazania (15,29). W perspektywie takiego ujęcia niesprawiedliwym jest oczywiście wydanie uczty na cześć powrotu kogoś, kto roztrwonił - i to w sposób grzeszny - majątek ojca. Niesprawiedliwość ojca powiększa zestawienie: zawsze nienagannemu w służbie synowi ojciec nie dał nigdy nawet kozła dla radości z przyjaciółmi, a na powitanie syna marnotrawnego każe on zabić [aż] utuczone cielę. Tę niesprawiedliwość ojca w kategoriach legalizmu podkreśla także mający charakter denuncjacji zarzut co do sposobu przepuszczenia majątku przez brata: „z prostytutkami”. Czytelnik, czy słuchacz nie zna bowiem tego szczegółu (por. Łk 15,13). Grzech zaś nierządu jest powodem szczególnego wstydu dzieci wobec rodziców (por. Syr 41,17). Pośrednio ojciec zostaje oskarżony o akceptację takiej praktyki.
 
Legalistyczne podejście do ojca wyraża czasownik douleuo, służę, jestem poddany, jestem niewolnikiem. Odcień żalu zdradza określenie czasu: tyle lat. Znamienne w tym kontekście jest także to, że starszy syn ani razu nie wypowiada słowa ojciec, gdy młodszy najpierw planując powrót, a później przy powitaniu używa wołacza ojcze (15,18.21). Starszy syn jako relację rodzinną wymienia jedynie więź ojciec - syn młodszy, mówiąc do ojca o swoim bracie: syn twój. Sam jakby stawiał siebie poza relacjami rodzinnymi.
 
 
 
Zobacz także
Bartłomiej J. Kucharski OCD

Przedziwne jest działanie Boga w historii świata. Przychodząc na ziemię jako człowiek, ogołocił siebie ze splendoru własnej, niepojętej Boskości. Zamieszkał między nami w niewielkim mieście na rubieżach ówczesnego rzymskiego imperium. Żył pod jednym dachem z ubogimi robotnikami – bo kim byli Maryja i Józef, jeśli nie pracownikami fizycznymi? Pod koniec życia wystąpił z orędziem Ewangelii, wychodząc z cienia ukrycia, ale większość egzystencji na ziemi spędził w skrytości i milczeniu.

 
Marcin Jakimowicz
Mamy pokusę, by być drugim Panem Bogiem. Chcemy być wszystkowiedzący. Jeśli mamy kogoś upomnieć, proponuję: zróbmy sobie wcześniej rachunek sumienia. To stawia do pionu. Nie upominamy jako lepsi, upominamy ze względu na miłość. To ogromna różnica. Jeśli spowiednik zacznie kogoś prowadzić dlatego, że – jak sądzi – jest „niezłym gościem, który to i owo przeżył”, to jest już po nim... Traci kompletnie przezroczystość wobec Boga. 

Kiedy i jak powiedzieć grzesznikowi, że grzeszy – w rozmowie z Marcinem Jakimowiczem podpowiada o. Jordan Śliwiński.
 
Paulina Smoroń
Stephen Hawking jest chyba najbardziej rozpoznawalnym naukowcem świata. Ten brytyjski astrofizyk twierdził, że to nie Bóg, lecz prawa fizyki powołały wszechświat do istnienia. Czy miał rację? Odpowiedzi szukam w książce Johna C. Lennoxa Bóg i Stephen Hawking. Czyj to w końcu projekt? Patrząc na to z perspektywy wiary, można powiedzieć, że próba skazania Boga na wygnanie była szaleńczym krokiem. Oczywiście Hawking nie robi tego jako pierwszy, ale przecież dla wielu osób jest w tej kwestii autorytetem.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS