Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Każdy z nas powołany jest do miłości: Boga i drugiego człowieka. Jezus powiedział do św. Faustyny: „Potrzebuję ofiary wypełnionej miłością, bo ta tylko ma przede Mną znaczenie”. Jak tę miłość się zdobywa? Poprzez modlitwę, a więc spotkanie z Tym, który jest miłością.