logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Świat potrzebuje geniuszu kobiety i matki
 


„Świat Was potrzebuje! I my Was potrzebujemy! Potrzebuje Waszej dziewiczej czystości i Waszej macierzyńskiej miłości. Waszego geniuszu kobiety i matki, tego nowego geniuszu, którego objawienia się w naszych czasach pragnął i oczekiwał Ojciec Święty” – powiedział 21 sierpnia br. w kazaniu do ok. stu tysięcy kobiet i dziewcząt zgromadzanych na dorocznej pielgrzymce w Piekarach Śląskich metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki. Mszy św. na piekarskiej Kalwarii przewodniczył kard. Franciszek Macharski. Słowo do pątniczek wygłosił metropolita katowicki abp Damian Zimoń. Obecni byli bp Paweł Stobrawa z Opola oraz katowiccy biskupi pomocniczy Gerard Bernacki i Józef Kupny. W czasie Mszy św. poświęcona została kopia (replika) pierwotnego obrazu Matki Boskiej Piekarskiej, którego oryginał od stuleci znajduje się w Opolu.

Przed rozpoczęciem Najświętszej Ofiary tradycyjne słowo skierował do uczestniczek pielgrzymki metropolita katowicki abp Damian Zimoń. „Konieczne jest promowanie w Kościele i w świecie kobiety” – zaakcentował mówca. „Jednakowa jest godność kobiety i mężczyzny, ponieważ oboje zostali stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Każde z nich zostało wyposażone we właściwe sobie, specyficzne dary” – mówił dalej abp Zimoń.

Metropolita katowicki nawiązał do trwających w Madrycie z udziałem Benedykta XVI Światowych Dniach Młodzieży. Przypomniał, że krzyż ŚDM był również w Piekarach Śl. Zwrócił uwagę, że Papież przypomina Europie o jej chrześcijańskich korzeniach i wzywa do szlachetniejszego rozumienia demokracji. Wskazuje na coraz większy związek religii z życiem społecznym. Wzywa nas wszystkich do nowej ewangelizacji. Oferuje Europie coś, co może być jej ostatnią szansą.

„My, tu zgromadzeni, przyszliśmy po nowe światło, nową moc na nasze dni, ponieważ jesteśmy wystawiani na pokusę gaszenia nadziei” – powiedział abp Zimoń. Wskazał, że czasy, w których żyjemy wydają się okresem zagubienia, wielu ludzi sprawia wrażenie, że są zdezorientowani, niepewni, pozbawieni nadziei. Stan ducha wielu chrześcijan jest podobny. „Obojętność religijna wywołuje u wielu Europejczyków wrażenie, że żyją bez duchowego zaplecza” – dodał, nawiązując do niedawnych wydarzeń w Anglii, Norwegii i innych miejscach świata. „Z utratą chrześcijańskiej pamięci wiąże się lęk przed przyszłością. Obraz jutra często bywa bezbarwny i niepewny. Bardziej się boimy przyszłości, niż jej pragniemy” – zauważył abp Zimoń, odnotowując jako przejawy tego stanu m. in. wewnętrzną pustka dręcząca wielu ludzi i utratę sensu życia, dramatyczny spadek liczby urodzeń, kryzys małżeństwa i rodziny, zmniejszenie liczby powołań do życia kapłańskiego i zakonnego.

„Wciąż zbyt wiele rodzin dotyka bieda. A jednocześnie brakuje długofalowej polityki prorodzinnej, także w Polsce” – mówił dalej metropolita katowicki. „Nakłady na rodzinę stawiają Polskę na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej” – podkreślił. Przypomniał, że dziecko jest dobrem całego społeczeństwa i dlatego jak najwięcej środków na jego wychowanie powinno zostać w rodzinie.

Abp Zimoń z naciskiem podkreślił, że oprócz tych wszystkich trosk i wyzwań, obejmujących m. in. braki w służbie zdrowia czy utratę mieszkań przez mieszkańców Bytomia, są też znaki nadziei. „Nikt nie może żyć bez perspektyw na przyszłość. Tyle jest znaków wpływu  Chrystusowej Ewangelii na Kościół, na życie społeczeństwa” – powiedział metropolita katowicki. Zaznaczył, że pecyficzny wkład w służbę Ewangelii nadziei wnoszą kobiety. „Trzeba przypomnieć, jak wiele czynią one często w milczeniu i ukryciu – przyjmując i przekazując dar Boży, zarówno przez fizyczne, jak i duchowe macierzyństwo. Wychowanie, katecheza, dzieła miłosierdzia, życie modlitwy i kontemplacji – w tym wszystkim nikt nie zastąpi pobożnej, dobrej kobiety” - dodał.

„Dziś konieczne jest promowanie w Kościele i w świecie kobiety. Jednakowa jest godność kobiety i mężczyzny, ponieważ oboje zostali stworzeni na obraz i podobieństwo. Każde z nich zostało wyposażone we właściwe sobie, specyficzne dary. Kościół nieustannie zabiera głos, by potępiać niesprawiedliwość i przemoc wobec kobiet. Mamy tu jeszcze wiele do zrobienia” – stwierdził abp Zimoń.

Przypominając postać Prymasa Polski kard. Augusta Hlonda, którego 130 rocznica urodzin przypada w tym roku, abp Zimoń przytoczył w całości jego list do matki, skierowany tuż po nominacji kardynalskiej:


Droga Mamo!

Ojciec Święty raczył mnie w łaskawości swojej zamianować dzisiaj Kardynałem świętego Rzymskiego Kościoła.

W głębokim wzruszeniu zwracam się w tej chwili sercem i myślą ku Tobie, droga Mamo, i pierwszy list do Ciebie kreślę.

Bo, kiedy rozważam dziwne drogi, którymi mnie Opatrzność prowadziła, zawsze mi przed oczyma duszy staje Twój obraz. Tyś umiejętniej od wielu uczonych pedagogów założyła w duszach swych dzieci mocny fundament życiowy, oparty silnie o wiarę i prawo Boże. Ponieważ sama szczerze modlić się umiałaś, wyuczyłaś nas łatwo i dobrze pacierza, z którego po dziś dzień czerpię moc i ufność w Bogu. Otwarłaś przed nami szeroko drogę do szczęścia, boś nas wychowała nie do pieszczot i wygód, lecz do hartu i pracy, nauczyłaś nas kochać obowiązek, a powinność spełniać poważnie i ochoczo.

Toteż nie gdzie indziej, jak w szlachetności i dostojeństwie Twego prostego, a Bogu oddanego serca jest początek owej drogi, którą mnie łaska Boża prowadzi, a która mnie zawiodła do tego, co się potocznie nazywa godnościami, a co w naszym rodzinnym zrozumieniu jest zwiększonym obowiązkiem pracy i poświęcenia.

Więc w tym dniu, w którym Ojciec Święty nasz cichy i skromny dom śląski okrywa takim blaskiem swej łaski, czule Ci za to dziękuję, żeś mi była dobrą matką i polecam się Twoim pobożnym modlitwom, bym się swą pracą mógł przysłużyć chwale Bożej, pomyślności świętego Kościoła i szczęściu Narodu.

Te same uczucia składam w duchu na grobie drogiego Ojca, którego ofiarnym i mężnym duchem nieraz się krzepię i kieruję.

Z wdzięcznością i czcią całuję Twe ręce i proszę o błogosławieństwo na drogę mych obowiązków.

Poznań, lipiec 1927

Twój + August, Kardynał

 
strona: 1 2