logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Hipolit Lipiński OFM
Święty Franciszek - patron ekolgów i zwiastun pokoju
Franciszkański Świat
 


Jak człowiek może rozmawiać poważnie z ogniem, z płonącą głownią, tak jak gdyby były one osobami obdarzonymi inteligencją? Czy tego rodzaju postawa nie kryje w sobie zgubnego sentymentalizmu, niezdrowej egzaltacji, a nawet wędrówki dusz? Tekst z biografii św. Franciszka, napisanej przez Tomasza z Celano (II Celano, l65) dostarcza nam klucza pozwalającego zrozumieć, że nie wchodzi tutaj w grę jakieś dziwaczne a nawet chorobliwe uczucie poetycko-psychologiczne, ale przeżycie mistyczne, w którym Franciszek widzi i przeżywa związek istoty stworzonej z Bogiem. Tomasz z Celano wyraża to zwięzłym zdaniem: „Chronił lampy, świeczniki i świece nie chcąc swą ręką gasić blasku, co jest skinieniem światła wiecznego”. (Pierwotne źródła franciszkańskie I, W-wa, ATK, 1981, s.l67).
 
Misję, jaką mają do spełnienia w Kościele niektórzy święci, każe im niekiedy przyjmować postawy, które sprawiają nam zakłopotanie. Znak proroczy musi z konieczności rzucać się w oczy i prowokować, ażeby uderzyć w tych, dla których przeznaczone jest orędzie - chociaż nie da się go naśladować w żadnych konkretnych formach. („Któż bowiem kiedykolwiek mógłby wyrazić jego największy afekt, jakim kierował się we wszystkim, co należy do Boga?” - I Cel. 84). A może należałoby sięgnąć dzisiaj do wybryków nowoczesnej technizacji, ażeby zdać sobie sprawę, że egoistyczne i bezwzględne wykorzystywanie zasobów przyrody zwraca się przeciwko światu i przeciw losowi samego człowieka:
 
Franciszkowa kontemplacja przyrody
 
Św. Franciszek mówi, że Jezus Chrystus, przychodząc na świat, dopuścił do udziału w pokoju i miłości Bożej nie tylko „ludzi dobrej woli”, ale również „ziemię..., morze i to, co je napełnia..., pola i wszystko co na nich się znajduje” (Pisma św. Franciszka s.290).
 
Teraz trzeba, ażeby dobroć boska, w której ludzie uczestniczą dzięki Wcieleniu, została przekazana przez nich bliźniemu i wszystkim stworzeniom, ponieważ przez swoje przyjście „Pan majestatu” (II Ce1.198) stał się bratem nie tylko ludzi, ale w pewien sposób również innych istnień. Nastąpiło zbratanie się człowieka z dziełem stworzenia, od którego oddzielił go grzech pierworodny i oddziela grzech osobisty. W tym kryje się najgłębszy motyw tego, że Franciszek nazywał wszystkie stworzenia po imieniu, co objawia się w sposób szczególny w „Pochwale stworzeń”, zwany często „Hymnem do słońca”.
 
Jak zrodziła się „Pochwała stworzeń?” W momencie całkowitej ciemności zewnętrznej i wewnętrznej, mogącej spowodować u Franciszka upadek ducha, Bóg daje mu obietnicę wiecznego życia. Reakcja Biedaczyny na ten dar boski jest bardzo typowa: wpada w ekstatyczną radość, prosząc wszystkie stworzenia: „Chwalcie i błogosławcie mego Pana i dziękujcie mu i służcie z wielką pokorą”. Jednocześnie odczuwa głęboką ludzką niemoc czyniącą go niegodnym odprawiania takiego nabożeństwa dziękczynnego; „i żaden człowiek nie jest godny wymówić Twego Imienia”.
 
Źródłem dla tej poetyckiej modlitwy jest biblijny Kantyk Trzech Młodzieńców, który Franciszek miał przed oczyma w charakterze przewodnika. W „Pochwale stworzeń” Franciszek uwydatnił działającą wszechobecność Boga z silnym akcentem położonym na nieskończoność Bożej dobroci. W czterech żywiołach widzi on nie tylko pierwotne energie świata, ale dostrzega również Bożą mądrość i dobroć, odbijające się w cudownych pomnikach dzieła stworzenia. „Powietrze” w „Pochwale stworzeń” daje pomoc i utrzymanie, „woda” jest pożyteczna, a „ziemia” produkuje owoce; ale jednocześnie gwiazdy są czyste i jasne, a „ogień” piękny i wesoły. Na uwagę zasługują słowa: „Chwalcie i błogosławcie mojego Pana i dziękujcie mu, i służcie z wielką pokorą". One (powyższe słowa) streszczają cały program życia franciszkańskiego. Kto pragnie iść śladami św. Franciszka, powinien kierować na chwałę Bożą i działanie łaski to, co otrzymuje bez przerwy od nieskończonej mądrości i dobroci Bożej, stając się głosem całego stworzenia. Jednocześnie jego adoracyjne dziękczynienie powinno przekształcić się w życie wypełnione pokorą oraz służbą Bogu i ludziom.
 
 
 
Zobacz także
ks. Marek Wójtowicz SJ
W liście apostolskim Jana Pawła II Salvifici doloris z 1984 r. jest rozdział zatytułowany Ewangelia cierpienia, w którym czytamy: Człowiek nie odnajduje sensu swego cierpienia na swoim ludzkim poziomie, ale na poziomie cierpienia Chrystusa. Równocześnie jednak z tego Chrystusowego poziomu ów zbawczy sens cierpienia „zstępuje na poziom człowieka” i staje się poniekąd wyrazem jego własnej odpowiedzi. 
 
ks. Marek Wójtowicz SJ
Pewnego dnia przyjdzie z polecenia Ducha do świątyni. Ujrzy Niewiastę z Dzieciątkiem na ręku. Natchniony przez Ducha weźmie to Dziecię na ręce i rozpozna w Nim Słowo Jahwe. Zobaczy w Dziecku wszystkie słowa proroków, zobaczy obietnice dane Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi. Ujrzy troskę i miłość Najwyższego. Pozna w Nim Mesjasza. Zrozumie, że oto trzyma w ręku Zbawienie, że pieści Obietnice dane Izraelowi, że tuli do serca Boże Pocieszenie...
 
Paweł Porwit OCD
Młodzi to najlepsza motywacja i inspiracja dla duszpasterza, który dopiero zaczyna swoją wędrówkę i przygodę kapłaństwa. Młodzi są nadzieją Kościoła i świata. Ufam, że mając kontakt z młodymi spojrzeniami, nie stracę nadziei. To szczere spojrzenie, które pragnie, oczekuje, poszukuje wielkości, znaczenia, porywającej wizji życia, wyzwań, świętości i Boga – tego Kościół bardzo dzisiaj potrzebuje.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS