logo
Sobota, 27 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Sergiusza, Teofila, Zyty, Felicji – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
dkn Adam Nowak
Sztuka ... moralność. Koniunkcja czy alternatywa?
Obecni
 


Płaczemy nad skutkami, nie dostrzegamy przyczyn i nie zapobiegamy im. Trzeba pójść po rozum do głowy! Zgadzamy się na skandaliczne zachowania na scenie dobrze wszystkim znanej „królowej popu”. Pomimo protestów i sprzeciwów wielu ludzi [8] wystąpiła w Warszawie 1 sierpnia 2012 roku (w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego) na Stadionie Narodowym, obierając sobie za punkt honoru i swoistą wizytówkę obrażanie Jezusa Chrystusa, podpalanie krzyży i zakładanie korony cierniowej. Na scenie imitowała scenę ukrzyżowania, stawiając się w roli Chrystusa. Skandalicznie wykorzystuje postać Maryi, wybierając chociażby Jej imię w brzmieniu włoskim na swój pseudonim artystyczny, a także publicznie bezcześci Cudowny Medalik. Niestety, takich „artystów” jest niemało. Szkoda, że zwykła profanacja pozwala zwrócić uwagę czy też utrzymać na „wyżynach sławy” oraz pierwszych stronach brukowców. 

Co się stało z kunsztem?
 
Podobny problem zauważamy w środowisku malarzy i rzeźbiarzy. Także tutaj nie jest ważny już kunszt artysty, finezja, czy dokładność. Pełno monumentów, które nawet po dłuższym przyjrzeniu się im nic nie mówią, nie wiadomo, co przedstawiają. Nawet tabliczka z tytułem nie pomaga. Fascynujemy się brzydotą, kiczem i brakiem formy. Dziś nawet kleks zrobiony na kartce papieru może się dla wielu okazać dziełem sztuki, wystarczy, że „znawcy” tematu wydadzą pozytywne opinie, którym nie raz towarzyszą westchnienia zachwytu... Takie to przecież dziwne i nielogiczne... ale prawdziwe! Dlaczego brak nam mądrości oraz odwagi powiedzenia: Nie zgadzam się z opinią „specjalistów” i według mnie to „dzieło sztuki” jest zwykłym śmieciem? Dlaczego boimy się myśleć i na podstawie własnych wniosków oraz obserwacji wyrażać opinie na różne tematy? Mam przecież prawo sprzeciwić się zdaniu pseudoautorytetów, gdy uważam je za głupie. Ale do dobrego osądu potrzebne jest właściwe ustawienie systemu wartości, właściwie uformowane sumienie. Współcześnie coraz popularniejszym wyrazem artystycznym staje się performance. Jego elementem może być właściwie każdy przedmiot, pojęcie, obiekt lub temat wskazany czy zasugerowany przez artystę w trakcie wystąpienia. Jest przede wszystkim sprzeciwem wobec tego, co skonwencjonalizowane, czyli ujęte w jakieś schematy. Dobrym przykładem może tu być praca dyplomowa jednej z polskich „artystek” zatytułowana Piramida zwierząt. Były to ustawione jedno na drugim, spreparowane ciała zwierząt: konia, psa, kota i koguta. Czerpiąc motyw z bajki braci Grimm Czterej muzykanci z Bremy, Piramida... miała traktować o uwikłaniu wszystkich ludzi w przemysłowy proceder zabijania zwierząt, ponieważ wystawie towarzyszył realistyczny, krótkometrażowy film z rzeźni, przedstawiający proces uśmiercania koni. Cel został spełniony – zaszokowała wszystkich. Przez to jej praca stała się polską ikoną artystycznej prowokacji. Tego typu „działalność” świadczy jedynie o tym, że obecnie w sztuce nie ma żadnych norm regulujących, co wolno, a czego nie, co jest etyczne, a co nie. Ważne jest, by zaistnieć w środowisku, by być dostrzeżonym. Cena się nie liczy. Motywacją działania jest chęć sławy, nawet kosztem wspólnego dobra moralnego i estetycznego.

Jaka powinna być sztuka?
 
Widzimy więc, że odpowiedź na pytanie zawarte w tytule skłania się ku alternatywie, czyli wstawieniu w miejsce kropek spójnika „lub” (sztuka lub moralność). Gdybym zapytał: „Jaka powinna być sztuka?”, to przymiotnik „moralna” prawdopodobnie znalazłby się na szarym końcu tej listy. Zdaniem wielu artyści muszą szokować. Zapominamy jednak o ich ogromnym wpływie na nasz światopogląd. Nie tylko glina czy drewno są materiałami, które kształtują, ale też ludzkie sumienia, postawy i sposób bycia. Ulegamy ich perswazji i manipulacji. Odchodzimy od prawdziwych wartości, danych nam przez Jezusa. Fakt, a także świadomość oddalenia się od źródła miłości budzi zawziętość, gniew i przewrotność. Stajemy się wtedy podobni do biblijnych faryzeuszy, którzy wmawiają Jezusowi kłamstwo oraz że jest opętany. Tworzymy wobec Niego opozycję i tak jak oni porywamy kamienie, by rzucić i uderzyć Chrystusa (por. J 8,42-59). Wciąż Go wyszydzamy, katujemy i w rezultacie zabijamy. Spodobało się, tu szczególnie „artystom”, profanowanie sacrum. Z Jezusa natomiast stworzyli sobie chłopca do bicia, skoro On jest dobry, łaskawy i pełen miłosierdzia, to niech siedzi cicho, zamknięty w tabernakulum. „Nie chcemy krzyża! Jezus na krzyżu był nagi, skatowany brzydki... To nas gorszy!” Oto cały faryzeizm. Ich zdaniem Chrystus jest niedzisiejszy, niemodny, nienormalny... Jest potężnym wyrzutem sumienia. Dlatego tak Go nienawidzą. A wszelką dążność do sławy i rozgłosu podsumuje jeden tytuł przysługujący wszystkim – świętej pamięci. Kształtujmy zatem naszą moralność, by mieć świadomość tego, czym jesteśmy karmieni oraz by móc właśnie na moralności budować rzeczy wielkie, rzeczy piękne i rzeczy głębokie.

dkn Adam Nowak

_________________________________
Przypisy:

[1] Por. W. Adamczyk, Kino uczy, wychowuje, uwodzi, http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/61 (dostęp: 17.03.2013 r.).
[2] Por. tamże.
[3] Zob. M. Cutler, Whodunit – the Media?,  http://www.thenation.com/article/whodunit-media# (dostęp: 18.03.2013 r.).
[4] Zob. D. Grossman, Teaching Kids to Kill , http://www.killology.org/print/print_teachkid.htm (dostęp: 18.03.2013 r.).
[5] Por. W. Adamczyk, Kino uczy, wychowuje, uwodzi, http://www.kulturaihistoria.umcs.lublin.pl/archives/61 (dostęp: 17.03.2013 r.).
[6] L. Cichocka, "Kotka na gorącym blaszanym dachu" - niezwykły spektakl w kieleckim teatrze, http://www.echodnia.eu/-apps/pbcs.dll/article?AID=/20130127/KULTURA04/130128980 (dostęp: 25.03.2013 r.).
[7] Por. M. Rosmanowska, Poetycki slam o samotności, http://www.teatr-zeromskiego.com.pl/recenzje/id/97 (dostęp: 25.03.2013 r.).
[8] Zob. http://www.fronda.pl/a/koncert-madonny-jesli-pozostaniemy-obojetni-sytuacja-bedzie-wygladala-jak-w-usa,20886.html (dostęp: 26.03.2013 r.).   
 
poprzednia  1 2 3 4
Zobacz także
Beata Polak, Weronika Gurdek
Współpraca była trudna, bo uderzała w nasze relacje małżeńskie, rodzinne. Bo jak pracujesz z rodziną, to nie da się na "trzy-cztery", przejść od spraw zawodowych do normalnych i odwrotnie. Powiesz prawdę w kwestiach muzycznych, która boli, to potem wszystko przenosi się na grunt rodzinny. Człowiekowi trudno przyjąć krytykę i żyć z tym, jakby nic się nie stało. Nosimy w sobie wiele zranień...
 
ks. Krzysztof Napora SCJ
Fragment Ewangelii św. Marka przeznaczony do odczytania w XIII niedzielę zwykłą roku B w tajemniczy sposób łączy dwie kobiece postacie. Pierwszą z nich jest dziewczynka, dwunastoletnia córeczka "jednego z przełożonych synagogi, imieniem Jair" (por. Mk 5,22), a drugą "pewna kobieta" – jej imienia ewangelista Marek nie podaje – która "od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi" (Mk 5,25). Choć na pozór nie mają ze sobą nic wspólnego, to jednak autor Ewangelii uznał za stosowne połączyć ich historie jednym opowiadaniem.
 
Jacek Skoczeń
Piłat nerwowo przetarł oczy. Świtało. Cała noc upłynęła mu na rozmyślaniu o swej przyszłości. Co będzie dalej? Jak naprawić mocno nadwyrężone stosunki z Herodem - zaufanym człowiekiem cesarza Tyberiusza. Od czasu gdy Rzymianie zabili Galilejczyków, poddanych Heroda, gdy ci składali ofiary w świątyni, drogi prokuratora i króla Galilei jeszcze bardziej się rozeszły. A przecież na opinii nikogo spośród Żydów, którymi w głębi duszy prokurator pogardzał, nie zależało tak Piłatowi jak na zdaniu Heroda...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS