logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Waldemar Irek
Teologia o tym, kim chce być człowiek
Zeszyty Karmelitańskie
 


Reflektując osobę ludzką można stwierdzić, iż może być ona rozpatrywana w aspekcie ontologicznym. Można przyjąć tutaj określenie, iż jest ona samodzielnąa w istnieniu, substancją całości cielesno-duchowej natury i stanowi podmiot działania rozumnego i wolnego, jak też może odkrywać swoją odrębność (samotność), dystansować się od świata, podejmować decyzje i brać za nie odpowiedzialność. Osoba w znaczeniu psychologicznym to świadomy siebie i swojej potencjalności podmiot aktów i dyspozycji psychicznych.
 
Dopiero te dwa elementy tworzą przesłanki pod rozumienie osoby w znaczeniu etycznym. Jest to podmiot zdolny do udoskonalenia samego siebie, a zatem uczestnictwa zarówno w Prawdzie, jak i w Dobru, rozumianego jako partycypację w Absolucie. Właśnie dlatego V. Possenti stwierdza, iż „metafizyki osoby wybierają z dwóch możliwych definicji człowieka – z których pierwsza określa go na podstawie relacji do Bytu i Prawdy, druga zaś na podstawie jego więzi ze światem”.
 
Człowiek zatem jako osoba i osobowość oznacza: autonomię, niezależność, wolność i odpowiedzialność, świadomość moralną, samotność, a także świadomość, że pochodzi od kogoś innego.
 
Złożenie pierwiastka duchowego i cielesnego, samotności i uspołecznienia powodują, iż człowiek jawi się jako istota graniczna. Zdania: biblijne: „źle jest człowiekowi samemu”, poetyckie: „nikt nie jest samotną wyspą” oraz filozoficzne, iż człowiek jest „zwierzęciem społecznym” wytyczają przestrzeń życia społecznego człowieka.
 
Najistotniejsze jest to, iż samodzielność i samoistność istnienia człowieka powoduje, że społeczeństwo jest jedynie akcydentalnym połączeniem osób.

Można więc mówić o powołaniu człowieka do życia w społeczności, będącym czymś wewnętrznym, gdyż wynikającym z inklinacji ludzkiej natury. Sama natura buduje je od społeczności podstawowych, pierwotnych, naturalnych, takich jak rodzina i naród, po wspólnoty konieczne, jak Państwo i Kościół, by dojść do wspólnot lokalnych, aż po społeczności ponadnarodowe. Wszystkie one są odbiciem bogatej natury ludzkiej.
 
Odwołując się do myśli Tomasza z Akwinu, można orzec, iż „każda poszczególna osoba pozostaje w stosunku do społeczności tak, jak część do całości” – mówimy zatem o zasadzie pewnego przyporządkowania osoby społeczności, ale zaraz obok tej tezy należy za Akwinatą powiedzieć, że człowiek nie jest podporządkowany społeczności istotowo. Oznacza to, że osoba ludzka przekracza każdą społeczność swoją godnością i celami, których nie można zrealizować w jednej wspólnocie. Stąd też przez całe swoje życie musi tworzyć i uczestniczyć w wielu grupach społecznych, gdyż żadna z tych grup nie wyczerpuje celów i aspiracji człowieka.
 
W rozumieniu chrześcijańskim godność naturalna, wyraża się przede wszystkim w rozumności, wolności i zdolności do miłości. W sensie przyrodzonym i nadprzyrodzonym jest ona związana z aktem stworzenia człowieka „na obraz i na podobieństwo Boże” (Rdz 1,27).
 
Osoba ludzka, stanowiąca szczyt stworzenia, którą Bóg stworzył dla niej samej, zawdzięcza swoją doskonałość noszonącemu w sobie obrazowi Boga. Zarówno ciało, jak i duch współtworzące ludzką osobę są odbiciem obecności Boga w człowieku. Jak twierdzi A. Rauscher: „przenikająca i panująca nad ciałem ludzka dusza jest konstytutywnym elementem obrazu Boga w człowieku”.
 
Analizując biblijne opisy stworzenia człowieka z wyjątkowym aktem stwórczym Boga, można także zauważyć, że człowiek wobec wszelkiego stworzenia otrzymał zadanie panowania i troski o nie (Rdz. 2,20). Tak więc godność człowieka to nie tylko jego upodobanie do Boga, ale także skierowanie ku światu, to relacja do rzeczy stworzonych. Mówiąc o człowieku możemy mówić o jego „boskim rodowodzie”. Podobieństwo do Boga wyraża się zarówno w osobowym istnieniu człowieka wraz z takimi przymiotami, które powodują – według słów św. Augustyna – że „niespokojne jest ludzkie serce, dopóki nie spocznie w Panu”, jak też w charakterze społecznym ludzkiej osoby, w którym możemy także znaleźć odbicie Boga żyjącego w Trójcy Osób. Z pewnością dlatego Karol. Wojtyła powie, że „człowiek jest podobny do Boga z racji właściwego sobie uzdolnienia do wspólnoty z innymi osobami”.
 
Pytamy wciąż: co oznacza personalność człowieka, wyróżniająca go spośród innych bytów i stojąca u podstaw jego bytu społecznego, jako fundamentu społecznych predyspozycji i inklinacji? Oznacza ona najpierw jedność i niepowtarzalność człowieka. Nie można tu mówić o żadnej reprodukcji, ponieważ człowiek jest istotą z „tą duszą” i „tym ciałem”, co odróżnia go i odgradza od każdej innej osoby. Chociaż można w nim wyróżnić różne sfery: cielesno-witalną i duchową, to przecież tworzy on żywą i duchową jedność. Ta niepowtarzalność sprawia, iż osoba jest nosicielem oryginalnego myślenia i działania i jeśli umiera, to według słów poety J. Donne’a „umiera z nim część naszego kontynentu”.
 
Zobacz także
Krzysztof Osuch SJ
Dlaczego matka zmarłego syna miała przestać płakać? To oczywiste. Możemy kontemplacyjnie przypatrzeć się dalszym słowom i gestom Jezusa: „Potem przystąpił, dotknął się mar, a ci, którzy je nieśli, stanęli, i rzekł: «Młodzieńcze, tobie mówię, wstań». Zmarły usiadł i zaczął mówić; i oddał go jego matce”…
 
Józefa Kozłowskiego SJ

Bóg nas zaprasza do różnych zadań. Pojawiają się w nas marzenia i pragnienia, aby podjąć jakieś dzieło. Czasami udaje się coś zrobić, innym razem przeszkody nas przerastają i zatrzymujemy się. Nie wszystkie przeszkody pochodzą od złego, czasem tworzymy je sobie sami. Jak to rozpoznać?

 

 
Wojciech Zagrodzki CSsR
z o. prof. Jackiem Salijem OP rozmawia Wojciech Zagrodzki CSsR
Nie ma nic nagannego w tym, że mam religijne potrzeby i staram się je zaspokajać. Czymś niewłaściwym jest dopiero traktowanie Kościoła jako jedynie instytucję usług religijnych. Nie ulega wątpliwości, że odejście od regularnego uczestnictwa we Mszy Świętej wiąże się z kryzysem wiary. Ten kryzys mógł się zacząć już wówczas, kiedy ktoś zaczął traktować świątynię jako "stację usług religijnych"...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS