Ewangelista Łukasz zanotował słowa Pan Jezus skierowane do uczniów zatroskanych o własne życie: "Nie troszczcie się zbytnio o życie, co macie jeść, ani o ciało, czym macie się przyodziać. Życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. Przypatrzcie się krukom: nie sieją ani żną, nie mają piwnic ani spichrzów, a Bóg je żywi. O ileż ważniejsi jesteście wy niż ptaki" (Łk 12, 22-24). W tej wypowiedzi Jezusa nacisk należy położyć na słowo "zbytnio". Nie należy się "zbytnio" troszczyć o własne życie i sprawy tego świata. Bóg czuwa na nami każdego dnia ale też od samego początku, zaprosił człowieka do współtworzenia historii świata.
Muzykoterapia wykorzystuje lecznicze właściwości dźwięku i muzyki. Nie bez powodu mówi się, że dźwięk leczy i ciało, i duszę. Już w Starym Testamencie spotykamy się z podobną kuracją. Kiedy króla Saula ogarniał „zły duch”, Dawid grał mu na cytrze i duch go opuszczał (1 Sm 16, 23-24). Starożytni domagali się muzyki jako ukojenia dla duszy i ciała w chorobie. Chociaż nikogo samą muzyką z depresji czy choroby nie wyleczymy, z pewnością może być to doskonałe narzędzie wspomagające.