Tak jak roślina nie może żyć odcięta od łodygi i korzenia, tak my nie możemy żyć duchowo, kiedy nie trwamy w Jezusie. To porównanie do winnej latorośli powinno każdemu z nas otworzyć umysł na zrozumienie konieczności bycia w stanie łaski uświęcającej, tego niesamowitego daru, który otrzymaliśmy podczas chrztu. To łaska uświęcająca daje nam zjednoczenie z Bogiem. Jezus pokazuje, że bez łaski, bez tego zjednoczenia, jesteśmy odcięci od źródła życia, a więc usychamy i nadajemy się tylko do spalenia...
Bardzo brakuje tajemnicy, dlatego że naszą kościelną odpowiedzią na duchowe potrzeby ludzi jest często moralizatorstwo. Ono, jak się nam wydaje, jest dla wszystkich zrozumiałe: „nie zdradzaj żony”, „nie bij dzieci ponad miarę” i takie tam. Boimy się pójść głębiej. Nasze duszpasterstwo jest spóźnione o jedną epokę – obecnie dostosowujemy się do zlaicyzowanej mentalności scjentystów XX w. Tymczasem jesteśmy w XXI w., ludzie szukają tajemnicy, a my jej im nie dajemy, nie pokazujemy im na przykład cudowności liturgii.
z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim, dominikaninem, filozofem religii, rozmawia Sławomir Rusin