Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Aby być dobrym liderem lub animatorem, trzeba mieć pewną wizję. Lider musi wiedzieć w jakim kierunku ma prowadzić grupę. Jeśli tego kierunku nie ma, jeśli go nie rozumie i nie widzi – to wspólnota prędzej czy później zacznie dryfować. Popatrzmy na lidera, który w swoim życiu założył bardzo dużo wspólnot, przyjrzyjmy się krótko świętemu Pawłowi. Mawiał on często „moja Ewangelia” albo „moja nauka”. Czy w tym sformułowaniu św. Paweł pokazuje, że jego Ewangelia była inna od Ewangelii Chrystusa?