logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
o. Artur od Ducha Świętego OCD
Walka duchowa
Głos Karmelu
 


Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana (Mk 1, 12). Dla duchowości Karmelu to bardzo ważny moment. Duch Święty prowadzi Syna Bożego na pustynię – tak samo Duch postępuje z każdym przybranym synem i z każdą przybraną córką Boga, z każdym z nas. Czas pustyni, czas trudu, próby i kuszenia, jest dla Jezusa przełomem. Kończy się spokojne życie w zaciszu domu w Nazaret. Rozpoczyna się nowy okres w życiu naszego Pana, czas głoszenia Ewangelii i formowania uczniów. Wyjście na pustynię, by stoczyć walkę z szatanem, to moment przełomowy.

Mówią, że "szatan nie istnieje"

Dziś wśród niewierzących panuje wygodny pogląd, że zły duch to taka metafora, że to fantazja, że to sztuka literacka i malarska, która miała uczyć niewykształconych. Niestety, zdarza się, że takie światowe myślenie przenika czasem do umysłów ludzi wierzących. Wierząc w Boga, powątpiewają w diabła. Jest to jedna z manipulacji złego ducha: jego radością i jego zwycięstwem jest, gdy ludzie w niego nie wierzą, gdy się nim nie przejmują. Wtedy może on swobodniej działać, łatwiej może mącić w naszych umysłach, podpowiadać swoje pomysły i rozwiązania. Jest jeszcze inny rodzaj taktyki złego ducha. Jakby druga skrajność. Jeśli jednym tłumaczy, że on nie istnieje ­ więc jest niegroźny – to innym próbuje wmówić, że zły duch może być wszędzie i tak potężny, że nic i nikt mu się nie oprze. Człowiek, który uwierzy w takie kłamstwo, wszędzie będzie się doszukiwał szatana. W tym wypadku prawda jest pośrodku: zły duch jest, ale nie jest panem tego świata. Panem jest Chrystus i tak jak Jezus pokonał złego, tak samo Jego apostołowie, tak samo święci przez 2000 lat trwania Kościoła i tak samo my dziś pokonujemy złego, jeżeli tylko trwamy w bliskości z Jezusem.

Doświadczenie świętych

O realności walki ze złym mówią nam doświadczenia wielu świętych. Najbardziej znane przypadki to zmagania św. Jana Marii Vianneya, bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego OCD, św. o. Pio. Chciałbym tutaj przypomnieć doświadczenie św. NM Teresy od Jezusa, tej która podjęła reformę Karmelu. To, jak Pan do niej dopuścił złego ducha, opisała w 32 rozdziale Księgi życia. "Będąc pewnego razu na modlitwie, w jednym momencie znalazłam się cała w takim stanie, że zdawało mi się, iż jestem umieszczona w piekle" (Ż 32, 1). Pan nasz Jezus Chrystus wcześniej obsypywał Teresę wieloma łaskami, które były na pewno "przyjemniejsze". W sposób nadprzyrodzony sam się jej ukazywał, tłumaczył jej wiele swoich tajemnic, umacniał ją łaską tak, że łatwo wychodziła ze swoich złych skłonności. Tym razem chciał jej pokazać, z kim ona tak naprawdę walczy, czego pragnie dla niej jej wróg. "Wejście wydawało mi się czymś na kształt długiego i wąskiego zaułka (…). Podłoże zdawało się być bardzo brudną błotnistą mazią o cuchnącej woni, z mnóstwem obrzydliwego robactwa. W głębi znajdowało się zagłębienie zatopione w ścianie, coś na kształt szafy, gdzie widziałam się wciśnięta w wielkiej ciasnocie" (Ż 32, 1). Taki widok nie tylko dla kobiety wydaje się być przerażający. Teresa chce jednak podkreślić, że od strachu i obrzydzenia spowodowanego wizją, jeszcze gorsze były jej odczucia: "A to jest i tak niczym w porównaniu z konaniem duszy: ucisk, zduszenie, smutek tak mocno odczuwalny i z tak rozpaczliwym i przygnębiającym poczuciem niezadowolenia (…). A powtarzam, że najgorszy był tam ogień i to wewnętrzne uczucie beznadziejności" (Ż 32, 2). Jaki ogromny kontrast jest między tym, co Jezus dał jej oglądać wcześniej: szczęście zbawionych, miłosierdzie Ojca, spokój i radość wokół Jezusa, a tym co teraz zechciał Teresie pokazać Pan. Św. Teresa na własnej skórze poczuła całą grozę walki duchowej, zrozumiała że "Pan chciał, abym zobaczyła miejsce, które demony trzymały tam dla mnie przygotowane, a ja zasłużyłam na nie moimi grzechami" (Ż 32, 1).

 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Stanisław Morgalla SJ
W spotkaniu z drugim człowiekiem, a z potrzebującym w sposób szczególny, nie wolno zapominać o tym, że i on jest człowiekiem i może dać – i najczęściej daje – znacznie więcej, niż sam otrzymał. To doświadczenie bezinteresownej dobroci i miłości jest często podkreślane w opowieściach docierających z misji...
 
Jacek Stojanowski
Po raz kolejny trudno mi się pogodzić z losem. Nie dostałem tego co chciałem. Spotkało mnie coś przykrego. A tak bardzo liczyłem, że sprawy potoczą się po mojej myśli. Na nic moje nadzieje. Na nic mój trud. Na nic moje modlitwy. Siedzę sam w domu kompletnie przybity. Nic mi się nie chce...
 
Redakcja "Któż jak Bóg"

Piętnasty rozdział Ewangelii św. Łukasza w trzech przypowieściach odsłania tajemnicę radości aniołów, która płynie z nawrócenia grzesznika. To tajemnica, która nie mieści się w naszej głowie. Znamienne, że Chrystus mówi nie o radości owcy, która znalazła się w ramionach swego pasterza, ale o radości pasterza i tych, z którymi on swą radością się dzieli. Jezus mówi, że w niebie większa radość będzie z „jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” (Łk 1, 5,7).

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS