logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Winfried Henze
Wiara jest piękna
Wydawnictwo Salwator
 


Smutne doświadczenie
 
Droga Krystyno!
 
Napisałaś mi długi list i chcę na niego szybko odpowiedzieć. Przeżyłaś ciężkie chwile. Twoim udziałem stało się najsmutniejsze doświadczenie, jakie może się przydarzyć piętnastoletniej dziewczynie. Bardzo kochałaś swego ojca i do dzisiaj nie możesz pojąć, jak to się stało, że nie ma go już między nami. W lipcu zabrał go spośród nas wypadek drogowy. Wyobrażam sobie, że nieraz patrzysz na jego fotografię, która stoi na Twoim biurku, i walczysz ze łzami, pytając: dlaczego tak się stało? W Twoim liście napisałaś: „Moje życie nie ma już żadnego sensu”. Potrafię to zrozumieć, droga Krystyno; jesteś smutna i nie wiesz, co masz o tym wszystkim myśleć.
 
W liście stawiasz mi pytanie, na które nie mam jednak łatwej odpowiedzi. Chciałabyś wiedzieć, dlaczego byłem tak spokojny. Piszesz: „Ostatecznie, mój ojciec był przecież Twoim bratem. Na pewno też go kochałeś. Przy grobie nie płakałeś zbyt wiele, a do tego wziąłeś za rękę moją mamę i ją pocieszałeś. Czy jesteś silniejszy niż ja i mama, czy też może ma to coś wspólnego z Twoją wiarą?”.
 
Droga Krystyno! Wielokrotnie czytałem te zdania z Twojego listu i widzę, że muszę przede wszystkim powiedzieć, iż nie byłem i nie jestem mniej smutny niż wy. Twój ojciec był moim młodszym bratem, a zarazem moim przyjacielem. I chociaż staram się żyć jak chrześcijanin i często zastanawiam się nad różnymi kwestiami związanymi z wiarą, to jednak dręczy mnie pytanie: dlaczego Bóg zsyła na nas takie doświadczenia? Oczywiście, moim wsparciem jest modlitwa, ale nie powinnaś się łudzić: ja także doświadczam ciemności. Mam wówczas poczucie, że nawet wiara nie wyjaśnia wszystkich dręczących mnie pytań. Pytam wówczas samego siebie: dlaczego na świecie jest tyle cierpienia, wojen, chorób, przemocy? I dodaję: dlaczego istnieję, skąd pochodzę i dokąd zmierzam?
 
Te same pytania znajduję w Twoim liście. Spróbuję na nie odpowiedzieć. Musisz jednak wiedzieć, że nawet człowiek głęboko wierzący ciągle na nowo stawia pytania. Świat szybko się zmienia, a to stawia Kościół przed nowymi wyzwaniami. Również człowiek głęboko wierzący musi być otwarty na to, co nowe. Dlatego chciałbym Cię poprosić, abyśmy poszukiwali i znajdowali razem. Napisz do mnie znowu! Chciałbym Ci pokazać pełnię wiary i jej piękno, nie mam jednak gotowej odpowiedzi na każde pytanie…
 
I jeszcze jedno: nie wykluczajmy z naszej rozmowy Twojej matki. Ona jest protestantką i – jak piszesz – rzadko rozmawia z Tobą o sprawach wiary. Nie każdy to potrafi. Jestem jednak pewien, że stawia sobie te same pytania co my. Kiedy Ci mówi: „Zapytaj Twego ojca chrzestnego!”, na pewno nie oznacza to, że lekceważy Twoje pytania. W każdym razie powinnaś jej pokazywać nasze listy, nawet jeśli w przyszłości będzie w nich mowa o rzeczach dużo poważniejszych niż te, o których pisaliśmy do tej pory.
To wszystko na dzisiaj. Klaudia właśnie stawia kwiaty przed zdjęciem Twojego ojca. Jutro są jego imieniny. Czy o nich pamiętasz?
 
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie,
Twój wujek Franciszek

Zobacz także
Danuta Piekarz, Elżbieta Tąta, kl. Marek Kudach SP

Wierność niejedno ma imię... Czy wystarczy nie zdradzać, by móc powiedzieć sobie z czystym sumieniem: "moja wierność jest bez zarzutu"? Każdy wie, że tak nie jest: że obok tej prawdziwej, głębokiej wierności istnieją najrozmaitsze formy wierności czysto formalnej, niektóre tak wysublimowane, że trudno je zdemaskować, zwłaszcza we własnym życiu (wobec innych z reguły mamy bardziej wyostrzone spojrzenie). Przyjrzyjmy się kilku sytuacjom, a następnie spójrzmy na samych siebie: może gdzieś w głębi, w łagodniejszej formie, czai się w nas jakiś rodzaj pseudo-wierności?

 
ks. Ryszard Nowak
W życiu religijnym pycha może się objawić w szczególnie ostrej postaci niepodporządkowania się Bogu i Jego prawom, w chęci bycia ponad Bogiem, w uznawaniu własnych ideałów życiowych i ocen spraw ludzkich za rozumniejsze, za bliższe prawdy. Ten bunt przeciw pozycji Boga przybiera nieraz bardzo radykalne postawy
 
ks. Stanisław Urbański

Wydaje się, że współczesne zainteresowanie mistyką św. Jana od Krzyża nie jest tylko modą powierzchowną. Jest to jeden ze “znaków czasu”, zjawisko, które zasługuje na gruntowną refleksję nie tylko teologów. Albowiem odpowiada ona na głębokie potrzeby ludzi naszych czasów. Można nawet powiedzieć, że zarówno tamte czasy, jak i dzisiejszy okres poprzedzała wielka ekspansja odkrywania kontynentów, ekspansja nauki; dzisiaj dochodzi jeszcze eksploracja przestrzeni kosmicznej i łączenie z sobą wszystkich kultur oraz cywilizacji istniejących na naszej ziemi...

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS