Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Gdy kiedyś pewnych małżonków świętujących pięćdziesiątą rocznicę wzajemnego pożycia zapytano, jaki jest sekret ich długoletniego związku, żona bez wahania odpowiedziała: "Nigdy nie kładliśmy się spać, nie wybaczywszy sobie tego, co stało się niedobrego między nami w ciągu dnia". I to prawda. Bez codziennego wybaczenia sobie "tego, co stało się niedobrego między nami", nie zbuduje się trwałego i szczęśliwego związku. Dlaczego?