Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Dni Triduum Paschalnego, począwszy od Wielkiego Czwartku, traktujemy raczej jako dni „przygotowania” do świąt: trzeba przecież wszystko posprzątać, nagotować, napiec, pomalować jajka, żeby były gotowe na wielkanocny stół. Tymczasem… kiedy my zaczynamy „świętować”, to święty czas, w którym w liturgii dzieje się to, co najważniejsze, właśnie zbliża się już do końca…