Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
O relacjach w rodzinie pisze w Biblii najwięcej św. Paweł, co dowodzi, że także celibatariusz ma coś do powiedzenia na temat wychowania. Przyjrzyjmy się, jakie rady daje apostoł. Wprost na ten temat pisze w Liście do Efezjan (zob. Ef 5,21–6,9) i Liście do Kolosan (zob. Kol 3,18–4,1). Właśnie ze względu na swoją treść teksty te są nazywane tablicami domowymi. Nie różnią się znacznie od siebie, jeśli chodzi o pouczenia związane z wzajemnym odniesieniem dzieci i rodziców. Pierwsze mają być posłuszne oraz szanować matkę i ojca, ci ostatni zaś mają „nie pobudzać do gniewu” potomków (Ef 5,4) czy też nie rozdrażniać ich (Kol 3,21).