Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Obecny model formacji seminaryjnej nie bardzo odpowiada zadaniom, z jakimi się styka ksiądz. Jeśli pozostanie nie zmieniony, prawdopodobnie będziemy mieć z czasem więcej dysfunkcji niż korzyści. Ale przyznam, że nie wiem, jakie konkretne rozwiązania należałoby przyjąć.
– mówi jezuita Jacek Prusak SJ w rozmowie z Marią Czerską z Katolickiej Agencji Informacyjnej.