Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Słowo „mistyka”, a tym bardziej „mistycyzm” mylą raczej niż informują o czym mowa. Wolę język Webera i Schelera, jako że odrzucają oni schematy pojęciowe, jakie owe słowa milcząco uznają. Użyto słowa „mistyka”, by potępić – ”odczarowanie świata” polegało na tym, że „mistyką” nazwano to, co pomówiono o głupotę i odsądzono nie od wiary tylko, ale i czci – do tego stopnia skutecznie, że znaczeniem słowa „mistycyzm” stały się przypisane „mistyce” przewinienia.
Z profesorem Zygmuntem Baumanem rozmawia Stanisław Obirek SJ