O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Najpierw musimy zdecydowanie stwierdzić, że nie ma takiego grzechu, którego by Bóg nie odpuścił człowiekowi, jeśli ten szczerze za niego żałuje. Z sakramentem pojednania łączy się jedno z trudniejszych zagadnień naszej wiary, a mianowicie „grzech przeciw Duchowi Świętemu”. Niepokój budzi stwierdzenie Pisma Świętego, iż bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nigdy nie będzie odpuszczone (por. Mt 12,31 n.). Co to za grzech, który nie będzie odpuszczony?