Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Jesteśmy małżeństwem, które stosunkowo niedawno przejrzało na oczy. W 2017 roku przeżyliśmy nawrócenie podczas kursu przedmałżeńskiego. Myśleliśmy wtedy: „odmieniło się całe nasze życie, narodziliśmy się na nowo”. Po kilku latach od nawrócenia we wszystkim, co nas spotykało, łatwiej nam zauważyć Boże działanie, którego na początku nie rozumieliśmy.