logo
Niedziela, 12 maja 2024 r.
imieniny:
Dominika, Imeldy, Pankracego, Nereusza, Achillesa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Na drodze powołania
Cezary Sękalski
Najogólniej można powiedzieć, że powołanie to sposób realizacji miłości w życiu chrześcijanina. Jest ona właściwym celem życia chrześcijańskiego, natomiast powołanie sposobem jej aktualizacji, dokonującej się na konkretnej drodze ludzkiego zaangażowania, która w miarę dojrzewania i rozwoju człowieka nabiera coraz bardziej określonych wymiarów i kształtów. Tę prawidłowość dobrze widać na przykładzie zaangażowania zawodowego.
 
Na drogach trudnej modlitwy
o. Jerzy Zieliński OCD
Trudne doświadczenia codziennego życia stanowią szansę dla mojej modlitwy. Szansa wskazuje wyraźnie na coś pozytywnego, co można zdobyć. Zestawienie słów „doświadczenie kryzysu” i „rozwój modlitwy” wydawać się może paradoksem. Ten paradoks jest jednak pozorny, gdy spojrzymy na kryzys z perspektywy wiary.
 
Na duchowym targowisku
Dariusz Piórkowski SJ
óg Biblii ma wiele wspólnego ze światem. Stwórca nie tylko podtrzymuje wszystko w istnieniu, począwszy od kwantów i gronkowców, na galaktykach i słoniu kończąc, ale przejmuje się losem tego, co powołał do życia. Do tego stopnia, że chaos zaprowadzony na ziemi przez człowieka skłania Go do nadzwyczajnego działania. Taki Bóg, jak na ironię, jest dla ludzkości gorzką pigułką do przełknięcia. 
 
Na falach medialnej piany
Cezary Sękalski
Patrzę na moich kolegów dziennikarzy, którzy są bardzo aktywni na Twitterze albo na Facebooku. Wydaje mi się, że przydałoby się, by w pewnym momencie wyjęli wtyczkę, przez chwilę się pomodlili, coś przemyśleli, złapali pewien dystans do tego wszystkiego, aby zyskać nieco szerszą perspektywę patrzenia, z punktu widzenia własnych wartości i swojej wiary. Z Piotrem Legutko, dziennikarzem, publicystą, redaktorem „Gościa Niedzielnego” rozmawia Cezary Sękalski.
 
Na jednej tratwie, czyli o rafach życia wspólnotowego
Agata Rusak
Każdy z nas się boi. Od dzieciństwa przeżywamy lęk i całe życie oczekujemy, że on kiedyś się skończy. Najpierw liczymy, że rodzice będą nas bronili przed ogromnymi ciemnościami czy potworami ze snów, później uczymy się sami stawiać im czoło. Nastolatek rośnie w siłę fizyczną lub w zdobycze intelektualne po to, by podnosząc swoje poczucie wartości, neutralizować lęk, mieć nad nim kontrolę. 
 
Na jednej tratwie, czyli o rafach życia wspólnotowego
Agata Rusak
Każdy z nas się boi. Od dzieciństwa przeżywamy lęk i całe życie oczekujemy, że on kiedyś się skończy. Najpierw liczymy, że rodzice będą nas bronili przed ogromnymi ciemnościami czy potworami ze snów, później uczymy się sami stawiać im czoło.
 
Na krzyż!
Leszek Gęsiak SJ
Historia Jezusa jest także historią Króla. Ale dziwne jest to Jego bycie Królem. Przychodzi na świat w żłobie i ubóstwie, przemieszcza się pieszo, jada z ubogimi i grzesznikami, spotyka ludzi, rozmawia z nimi, pomaga im, uzdrawia, uczy. Nie żyje w pałacu i między dworzanami. I w końcu nie broni się, gdy jest oskarżany przez naród, z którego się wywodzi. Król inny od wszystkich. Ale nasz! I prawdziwy! Gdy Jezus wydany przez swoich stanął przed Piłatem, ten zapytał go, czy jest królem. Jezus odparł: „Tak, Ja nim jestem”.
 
Na moją pamiątkę
ks. Krzysztof Porosło
Przestała już istnieć przeszłość, przyszłość, teraźniejszość. Od Ostatniej Wieczerzy, zapowiadającej śmierć Chrystusa na krzyżu, istnieje liturgiczne hodie – wieczne dzisiaj Triduum Paschalne Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego stanowi centrum całego roku liturgicznego. Pierwszym dniem Triduum jest Wielki Piątek wraz z wigilijną Mszą Wieczerzy Pańskiej, która sprawowana jest już po zachodzie słońca. 
 
Na niespokojnych wodach świata
o. Jerzy Zieliński OCD
W wyobraźni człowieka morze to niebezpieczna przestrzeń, którą trzeba przebyć w drodze do odległego lądu. Całe życie pełne przeciwności i niebezpiecznych sytuacji bywa niekiedy porównywane do podróży przez wzburzone morze. Gdy jest ono spokojne, wszystko się układa po myśli podróżnika, łatwo orientuje się on w bezkresie przestrzeni. Horyzont jest w zasięgu wzroku, co pozwala ustalić punkty odniesienia.
 
Na pewno inni?
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
Mają swoje paraolimpiady, poza blaskiem fleszy, szkoły tylko dla siebie, w których są izolowani (choć gdzieniegdzie pojawiają się już tzw. integracyjne), organizuje się dla nich specjalne festiwale, konkursy, obozy wakacyjne... To wszystko jednak nadal podkreśla ich inność. Dzieli świat na zdrowych, sprawnych i tych "sprawnych inaczej"...
 
 
1  
...
327  
328  
329  
330  
331  
332  
333  
334  
335  
...
 
Polecamy
ks. Leszek Rasztawicki

Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?

 
Zobacz także
Ewelina Gładysz
Składniki podstawowe: ona i on. Dobrze wypłukać (głównie z przeszłości) i namoczyć aż zmiękną (ważne jest osiągnięcie stanu zwanego gotowością). Włożyć do sakramentalnego rondla małżeństwa, latami dusić na małym ogniu i uważać, żeby się nie przypiekło. Do tego dołożyć tonę miłości, kilogramy wyrozumiałości i czułości – wymieszać. Podlewać dwiema szklankami ciepłych słów na dzień dobry i na dobranoc. Przebaczenie pokroić na małe kawałki, dodawać w razie potrzeby. Całość przykryć lnianą ściereczką i skierować w stronę Nieba. Czekać aż wyrośnie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS