O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
W niedzielę poprzedzającą uroczystość Narodzenia Pańskiego słyszymy proroctwo Micheasza z VIII wieku przed Chrystusem, odnoszące się bezpośrednio do narodzin Mesjasza. Mamy w pamięci słynne proroctwo Izajasza, również z VIII wieku przed Chrystusem, zapowiadającego przyjście Mesjasza z pokolenia Dawida, narodzonego z Dziewicy, który nazwany będzie Emmanuelem - Bogiem z nami, Bogiem pośród nas (Iz 7,14). Prorok Micheasz dodaje do tego proroctwa ważny szczegół, a mianowicie objawia miejsce narodzenia Mesjasza, które znamy jako Betlejem.