Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Coraz częściej daje się słyszeć głosy dochodzące z różnych środowisk kościelnych i pozakościelnych, czy nie nadszedł już czas, aby Kościół złagodził lub przynajmniej uprościł swoje procedury odnośnie do orzekania o nieważności małżeństwa, tak jak to ma miejsce np. w Cerkwi prawosławnej. Można nawet spotkać się z opinią, że w gruncie rzeczy w praktyce „rozwody” udzielane w Cerkwi prawosławnej i stwierdzenia nieważności małżeństwa orzekane przez sądy biskupie w Kościele katolickim to akty bardzo sobie bliskie, pomimo że inaczej się nazywają i inaczej się je uzasadnia od strony teologicznej.