logo
Niedziela, 12 maja 2024 r.
imieniny:
Dominika, Imeldy, Pankracego, Nereusza, Achillesa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Danuta Piekarz, Monika Łędzka
Zmartwychwstał dnia trzeciego
Droga
 


- Przekazy Ewangelistów co do miejsca ukazywania się Jezusa różnią się między sobą?
 
- Ukazywań Jezusa było więcej niż oni nam przekazują. Wystarczy sięgnąć do Pierwszego Listu do Koryntian, gdzie Paweł pisze o pewnych spotkaniach, których Ewangeliści nam wprost nie opisują, np. ukazanie się pięciuset braciom. Nie wiemy, czy było to jedno ze spotkań na górze. Wniosek z tego, że ukazań się Jezusa zmartwychwstałego było prawdopodobnie więcej niż mamy opisane w Ewangeliach. Natomiast Ewangeliści wybrali te, które były im jakoś najbliższe, a także z racji teologicznych. Np. u św. Łukasza wszystkie objawienia mają miejsce w Jerozolimie, gdyż cała jego Ewangelia koncentrowała się na drodze Jezusa do Jerozolimy. Tu Jezus wstępuje do Ojca i z Jerozolimy Kościół ma rozejść się na świat. Jerozolima jest zwornikiem pomiędzy czasami Jezusa a czasami Kościoła. Dlatego wszystko, co dzieje się u Łukasza po zmartwychwstaniu, dzieje się w Jerozolimie i jej okolicach. Poza tym każdy z autorów miał swoje własne źródła, świadków, którzy mu opowiadali, Ewangeliści spisali zatem to, do czego dotarli. Dlatego przekazy mogą różnić się między sobą. Najważniejszy był jednak przekaz, iż Jezus zmartwychwstał.
 
- U św. Mateusza znajdujemy w opisie męki obraz, który dla większości chrześcijan jest niezrozumiały. Oto w chwili gdy Pan umiera na krzyżu, "groby się otworzyły i wiele ciał świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli do miasta i ukazywali się wielu". Jak to rozumieć?
 
- Dziś się przypuszcza, iż jest to opis symboliczny. Już samo to zdanie zawiera w sobie pewną niekonsekwencję. W chwili śmierci Jezusa zmarli powstają, a dopiero po Jego zmartwychwstaniu się ukazują. Interpretuje się to zdanie jako teologiczne, ukazujące związek śmierci i zmartwychwstania Jezusa z naszą śmiercią i zmartwychwstaniem jako preludium sądu ostatecznego. Jezus umiera, zmartwychwstaje i my też tak kiedyś dzięki Jego mocy zmartwychwstaniemy. Zmartwychwstanie umarłych rozumie się jako opis łączący poza czasem to, co stało się w roku 30 z tym, co stanie się kiedyś.
Poznanie Zmartwychwstałego to zawsze łaska i dar. Człowiek nie może postanowić sobie Go rozpoznać. To musi być spotkanie dobrej woli człowieka z łaska Bożą. Taka jest Boża pedagogia. Człowiek dociera do Jezusa, także dlatego, iż Jezus pozwala mu się rozpoznać.
 
- Czy Pan Jezus nie mógł po zmartwychwstaniu wjechać w chwale do Jerozolimy i ogłosić: Oto zmartwychwstałem?
 
- Jest to pytanie podobne do tego: dlaczego Pan Bóg nie ukazuje się nam w widzialny sposób. Byłoby to odebranie nam ryzyka wiary. Pan Bóg chce, byśmy dochodzili w pewnej ciemności do Jego poznania, zaufali Mu. Jeśliby Chrystus objawił się w całej potędze, wśród piorunów, nie byłoby żadnego problemu z uwierzeniem. Wtedy jednak człowiek zostałby obarczony obowiązkiem wiary. Bóg nie chce tego. Pragnie, byśmy wierzyli i świadkom, i swojemu własnemu doświadczeniu Jego obecności.
 
- Co to znaczy, że zmartwychwstanie jest wydarzeniem na granicy wiary i historii?
 
- Trzeba zadać sobie pytanie: dlaczego wierzymy świadectwom historycznym, np. Długoszowi czy innym historykom. My wiemy o zmartwychwstaniu dzięki dwóm źródłom: dzięki temu, że wierzymy świadkom, którzy Jezusa widzieli, ich przekazom i całej tradycji Kościoła oraz własnemu doświadczeniu Boga, które jest czymś nienależącym do porządku historii. Czyli z jednej strony zmartwychwstanie to fakt historyczny poświadczony przez źródła, a zarazem wymagający wiary z tej racji, że wymyka się doświadczeniu (nikt z ludzi tego nie widział).
 
- Co wnosi w nasze życie zmartwychwstanie Chrystusa? Co zmienia to wydarzenie?
 
- Zmartwychwstanie Jezusa było na pewno ostatecznym uwiarygodnieniem Jego nauki. Ponieważ gdyby był wspaniałym filozofem, etykiem i poniósł klęskę, zadawalibyśmy sobie pytanie: w imię czego aż tak się poświęcał? Zmartwychwstanie natomiast wskazuje na prawdziwość Jego słów, poza tym nadaje sens każdej naszej, ludzkiej działalności, która wydawałaby się bezcelowa, lecz jeśli jest zgodna z Bożą wolą, to w ostatecznym rozrachunku i tak dojdzie do zwycięstwa jak w Jego życiu. W zmartwychwstaniu znajdujemy sens chrześcijaństwa, dla Boga warto nawet zaryzykować życie, bo ono trwa dalej.
 
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?
(J 11,25-26)
 
 
strona: 1 2 3