logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jacek Salij OP
”Niedoskonałość” ewangelicznych przypowieści
Miesięcznik W drodze
 


Drzewa i wilki

Ewangelia jest orędziem zbawienia. Toteż w zasadzie wszystkie ewangeliczne przypowieści, w których pojawiają się rzeczy, rośliny lub zwierzęta, dotyczą nas ludzi - i żeby nie zgubić ich przesłania, musimy dokonać niezbędnej antropomorficznej korekty. Na przykład mówił Pan Jezus, że każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce (Mt 7,17). Ale przecież taka jest różnica między człowiekiem a drzewem, że człowiek wydający dobre owoce może się zmienić w drzewo, które wydaje złe owoce. I odwrotnie: człowiek wydający złe owoce może się nawrócić i wydawać owoce smakujące samemu Bogu.

Czymś niesłychanie ważnym jest odczytywanie Ewangelii jako słów miłości Boga do nas ludzi. Nawet kiedy jest to słowo trudne, zawsze jest ono słowem miłości. Zatem wypowiedź Pana Jezusa o dwóch drzewach jest jednocześnie słowem otuchy iprzestrogi. Otuchy nawet dla tych, którzy utracili nadzieję, przestrogi dla tych, którzy dzisiaj w wierze i miłości przodują.

Skoro jesteśmy przy drzewach i owocowaniu, warto przypomnieć przekleństwo, które Pan Jezus rzucił na drzewo figowe, kiedy nie znalazł na nim owoców, mimo że - jak zaznacza Ewangelista - nie był to czas na figi (Mk 11,13). Ten ostatni szczegół każe się domyślać, że to przekleństwo było aktem symbolicznym. Tym się bowiem różni drzewo zwyczajne od drzewa ludzkiego, że drzewo zwyczajne owocuje tylko raz w roku, a ludzie powinni owocować nieustannie.

Chwilę uwagi poświęćmy jeszcze nowotestamentowym wilkom. Pan Jezus ostrzegał nas przed wilkami napadającymi na Jego owczarnię (por. J 10,12), a także przed takimi, które podstępnie grasują pośród Bożych owiec (por. Mt 7,15). Jednak mówił On o wilkach ludzkich, a te zawsze mogą się nawrócić. Nawróceniem jednego z takich wilków imieniem Szaweł z Tarsu zajął się nawet osobiście (por. Dz 9,1-4) i przemienił go w apostoła narodów.

Wydaje się, że właśnie z tej perspektywy należy objaśniać to - biorąc po ludzku, wyjątkowo "nieroztropne" - słowo Pana Jezusa: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki (Mt 10,16). Prawdziwy wilk nigdy nie zmieni się w owieczkę. Ale człowiek, który ma w sobie coś z wilka i w imię własnego interesu albo ze zwyczajnej nienawiści gryzie i depcze słabszych, ma szansę się nawrócić i żyć według zasad Ewangelii. Gdyby tak nie było, Pan Jezus nigdy nie posyłałby swoich uczniów jak owce między wilki.

Owszem, zdarza się nieraz, że wysłane z Ewangelią owce Chrystusowe zostaną pogryzione, a niekiedy nawet zagryzione przez wilki. Jak wiadomo, prawie wszyscy Apostołowie zginęli śmiercią męczeńską. Ale moc miłości jest niewątpliwie większa od wszystkich potęg egoizmu i nienawiści. I nie ginie ona ani się nie zmniejsza wskutek prześladowań. Przecież sam Chrystus Pan jest Barankiem Bożym, który został zabity na krzyżu, ale właśnie wtedy odniósł swoje największe zwycięstwo. Krótko mówiąc, te słowa Pana Jezusa: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki, znaczą tyle: Uwierzcie w potęgę miłości! Nie bójcie się prześladowań, byle byście tylko mocno trzymali się prawa miłości!
 
Zobacz także
Adam Piekarzewski SDB
W zakrystiach wielu kościołów wiszą kartki przyczepione tu i ówdzie, często na drzwiach do prezbiterium: "Zachowaj ciszę! Pan jest blisko!" lub "Cisza! Bóg Cię widzi". Często takie "ostrzeżenia" nie mają większego znaczenia dla młodych ministrantów, ropieranych przez energię. Jest jednak w tych krótkich hasłach coś wielkiego...
 
Magdalena Urlich
Co to właściwie jest „wiara w siebie”? To głębokie przekonanie, że jesteś kimś wartościowym i kompetentnym. Że możesz i potrafisz – próbować nowych rzeczy, uczyć się, rozwijać. To poczucie, że jesteś w czymś dobry. Że sobie poradzisz. Jest tu element akceptacji siebie – dostrzegasz swoje słabości, jednocześnie uznajesz się za wartościową osobę. I coś ekstra: siła do podejmowania wyzwań, bo wierzysz, że dasz radę. 
 
ks. Tomasz Jaklewicz
Macierzyńskim gestem Maryi jest owinięcie Jezusa w pieluszki. Co ciekawe, o pieluszkach mowa jest u Łukasza aż dwukrotnie (2,7 i 14). To symbol troski o życie bezbronnego dziecka. Przewijanie dziecka jest czynnością do bólu prozaiczną. Ale opieka nad niemowlakiem wymaga takich właśnie banalnych, powtarzanych setki razy czynności. Ewangelia niczego sztucznie nie koloryzuje. Bez świętej cierpliwości ani rusz...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS