O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Rozpoznawanie woli Bożej oznacza poszukiwanie. Taka jest konsekwencja naszej niedoskonałej natury. Jezus wie o tym, dlatego nie wymaga, by zawsze była w nas, na zawołanie, na pierwszy odruch naszych myśli, nieomylna wiedza i pewność, jak zadecydować. Jezus zadał nam trud poszukiwania. Ważne, byśmy to sobie dobrze uświadomili. Często bowiem zżymamy się na siebie, na innych, na zaistniałą sytuację, bo nie wiemy, co zrobić, jak zadecydować. Sądzimy, że do wypełnienia woli Bożej Jezus wymaga od nas pełnej i pewnej wiedzy.