Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?
Dzieci dorastają coraz wcześniej, a dojrzewają coraz później. W wieku dziesięciu lat ubierają się jak dorośli, organizują imprezy i dzielą kłopoty swoich rodziców. W Stanach Zjednoczonych nazywa się je kids growing older younger (coraz młodsze dzieci, które coraz wcześniej stają się "stare"). Co się stało z ich dzieciństwem? Jak pomóc im przeżyć bezcenne lata dzieciństwa?