O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Wbrew pozorom, o Maryi Pismo Święte mówi bardzo wiele. Spójrzmy, co można wyczytać w słowie Bożym na temat Jej Niepokalanego Poczęcia. Ostatnio różni ludzie – wobec tego, że w przekładzie ekumenicznym znikły słowa „łaskiś pełna” – pytają z niepokojem, czy dotychczasowe przekłady były tu przekłamane. Otóż grecki czasownik charitoo, charitoún nie ma polskiego odpowiednika, gdyż polski czasownik „ułaskawić” jest zajęty i znaczy „darować karę”.