O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Narodziny św. Jana Paulusa poprzedza przepowiednia: ma on w przyszłości wydostać z piekła duszę swej prababki. Jego rodzice, bogaci i pobożni Rzymianie, dbają, by dziecko odebrało staranną edukację i wychowanie. W wieku lat czternastu Jan przewyższa wszystkich rówieśników zdolnościami i wiedzą, a mimo to jest tak skromny i pobożny, że cieszy się powszechną sympatią. Widząc to, jego ciotka decyduje się powiedzieć mu o czekającym go przeznaczeniu.