Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Wierność niejedno ma imię... Czy wystarczy nie zdradzać, by móc powiedzieć sobie z czystym sumieniem: "moja wierność jest bez zarzutu"? Każdy wie, że tak nie jest: że obok tej prawdziwej, głębokiej wierności istnieją najrozmaitsze formy wierności czysto formalnej, niektóre tak wysublimowane, że trudno je zdemaskować, zwłaszcza we własnym życiu (wobec innych z reguły mamy bardziej wyostrzone spojrzenie). Przyjrzyjmy się kilku sytuacjom, a następnie spójrzmy na samych siebie: może gdzieś w głębi, w łagodniejszej formie, czai się w nas jakiś rodzaj pseudo-wierności?