logo
Piątek, 10 maja 2024 r.
imieniny:
Antoniny, Izydory, Jana, Solange – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Tradycje, Liturgia

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Adwent bez czekoladek
Hanna Michniewicz
– Jesteśmy blisko Kościoła i zależy nam, żeby odłożyć na bok konsumpcjonizm, reklamy, słodycze. Chcemy przybliżać dzieciom święta w sposób Boży. Dzieci wiedzą, że Mikołaj z reklam telewizyjnych jest produktem kultury masowej, a prawdziwy św. Mikołaj był biskupem, który pomagał ubogim – podkreśla Joanna Gliniecka. I dodaje, że kalendarz adwentowy warto przygotować nie tylko dla dzieci, ale także dla rodziców.
 
Adwent, czyli Ona
o. Wojciech Gołaski OP
Kilkakrotnie zamieszczałem w swoich wpisach teksty pieśni. W Adwencie zawsze. Niech więc tradycji stanie się zadość. Tym razem są to dwie adwentowe pieśni, mówiące o Zwiastowaniu. Pierwsza z nich nie wymaga, wydawałoby się, przypomnienia. Jest bodaj najczęściej śpiewaną pieśnią adwentową. Jej dźwięk podczas niedzielnej Mszy świętej bywa dla wiernych sygnałem, że zaczął się Adwent. Jak łatwo zgadnąć, chodzi o pieśń „Archanioł Boży Gabriel”.
 
Czas oczekiwania odkryty na nowo
Dominika Kosk
Bożego narodzenia, które dziś wydaje się nam oczywistością, wyczekiwano od czasów zamknięcia bram raju. Całe pokolenia rodziły się i umierały w tej tęsknocie, którą niesamowicie oddaje pieśń Rorate caeli. Aż pewnego dnia w małym i niepozornym miasteczku Betlejem w ciemności rozbłysło światełko…  
 
Betlejem
Stanisław Łucarz SJ
Betlejem to jedno z najważniejszych miejsc pielgrzymkowych dla każdego chrześcijanina, a jednocześnie miejsce, które bardzo wiele znaczy i dla Żydów. Zacznijmy jednak od samej nazwy, która niesie ważne przesłanie. Otóż, Betlejem – po hebrajsku Beit Lehem oznacza "dom chleba", a jeśli wiemy, że chleb jest symbolem życia – Pan Jezus sam nazwie siebie "chlebem życia", to będzie to zarazem "dom życia".
 
Opłatkowe myśli
ks. Piotr Gąsior, Justyna Sowa
Dziś opłatki kupuje się w marketach. No bo przecież to taki miły, polski gest, z którego korzystają nawet niewierzący albo „wierzący inaczej”, którzy nie przychodzą do kościoła przed świętami, więc gdzie mieliby się w nie zaopatrzyć. Dlatego kto wie, czy w obecnej sytuacji w przeciwieństwie do czasów PRL-u odwagą nie byłoby w niektórych firmach, szkołach i klubach zrezygnowanie – po wcześniejszym wyjaśnieniu, dlaczego tak czynimy – z tego jakże głębokiego, lecz już nic niewyrażającego gestu?
 
Boże Narodzenie i rodzina
ks. Marek Dziewiecki
Z miłości do nas Syn Boży stał się człowiekiem. Narodził się w biedzie i od początku jego ziemskie życie było zagrożone. Otoczony był jednak niezwykłą miłością świętych małżonków – Maryi i Józefa. Bóg Ojciec nie przekreślił planów tych małżonków! Chciał, by Jego Syn wzrastał w łasce u Boga i u ludzi, chroniony miłością świętej żony i świętego męża. Właśnie dlatego poczekał ze zwiastowaniem, aż Maryja poślubi Józefa.
 
Błogosławiony każdy, kto boi się Pana, kto chodzi Jego drogami! (Ps 128, 1)
o. Gabriel od św. Marii Magdaleny
Kościół stawia Świętą Rodzinę jako wzór każdej rodziny chrześcijańskiej. Przede wszystkim dzięki uznawaniu najwyższej władzy Boga. W domu nazaretańskim Bóg jest zawsze na pierwszym miejscu, wszystko jest Mu poddane; niczego się tutaj nie pragnie ani nic się nie czyni poza Jego wolę. Cierpienie przyjmuje się w głębokim duchu wiary, w każdej okoliczności widzi się wypełnienie planu Bożego, nawet wtedy, gdy okrywa go tajemnica...
 
Trzy cuda na Trzech Króli
ks. Krzysztof Porosło
Bez wątpienia w okresie świąt Bożego Narodzenia największym zainteresowaniem dzieci w kościele cieszy się szopka. Jedna tradycyjna, drewniana, z sianem, wołem, osłem i pastuszkami. Inna, pewnie bardziej odzwierciedlająca realia betlejemskie, w formie kamiennej groty. Jeszcze inne, nowoczesne, próbujące przenieść realia palestyńskich wydarzeń w kulturę XXI w. Bez względu na to, jaka będzie ta szopka, aż do 6 stycznia będzie w niej brakowało trzech króli, którzy tego dnia przybywają do wszystkich szopek, tak jak przybyli ze Wschodu do Betlejem oddać pokłon nowo narodzonemu Dziecięciu.
 
Nie chodzi o prężenie duchowych muskułów
ks. Jarosław Czyżewski
Ludzie przychodzą do kościoła z jakiegoś powodu. Jest to w pewnej mierze powód religijny, a nie tylko zwyczaj, jak skłonni jesteśmy nieraz twierdzić. Jest jakieś religijne pociąganie. Kiedy ktoś zjawia się w kościele, nawet jeśli z mniej pogłębionych powodów, to jednak mówi: „Jestem!”. Co my, jako duszpasterze, w Środę Popielcową i w Wielką Sobotę z tymi ludźmi zrobimy?   O fenomenie licznego udziału w liturgii Środy Popielcowej i wielkopostnym nawróceniu z o. Krzysztofem Wonsem, dyrektorem Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, rozmawia ks. Jarosław Czyżewski
 
Daj się skusić
Leszek Gęsiak SJ
Człowiek to taka ciekawa istota, która często myśli, że wszystko wie najlepiej. I trudno coś z tym zrobić, póki samemu nie doświadczy, że się mylił. Wszak nie bez przyczyny polskie przysłowie przypomina, iż „mądry Polak po szkodzie”. Poczucie własnej nieomylności towarzyszy nam przecież od dziecka, bo jakże często dziecko, póki nie sparzy się ogniem, nie da się przekonać, by do niego ręki nie wkładało. Dziecku jednak wiele można wybaczyć, szkoda, że wielu z nas z tego nawyku nieomylności nigdy nie wyrosło. Po prostu – ja wiem lepiej!
 
 
1  
...
58  
59  
60  
61  
62  
63  
64  
65  
66  
...
 
Polecamy
Przemysław Radzyński

W dniu święceń dziennikarka zapytała mnie „dlaczego?”. Odpowiedziałem jej, że Panu Bogu się nie odmawia. To przekonanie nadal we mnie głęboko tkwi. Jak Pan Bóg woła, to trzeba iść. Był czas kiedy mocno przeżywałem śmierć żony. Pisałem trochę wierszy. Ale to był też czas, kiedy powołanie zaczynało się we mnie krystalizować. Nie na zasadzie impulsu, ale coraz intensywniej o tym myślałem.

 

O powołaniu, rodzinie i kapłaństwie opowiada ks. Antoni Kieniewicz, który po śmierci swojej żony, w wieku 69 lat, został kapłanem.

 
Zobacz także
Błażej Tobolski
Jak to w końcu jest? Czy człowiek bogaty może być zbawiony, czy też prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne? Te pytania, rodzące się po lekturze Ewangelii, nurtowały już pierwszych chrześcijan. Zastanawiali się oni, czy rzeczywiście trzeba rozdać wszystko, co się posiada i wyrzec się własności indywidualnej, żeby być uczniem Chrystusa? I co ważniejsze: czy trzeba żyć w ubóstwie, aby osiągnąć szczęście wieczne? 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS