Księga Rodzaju 1, 14-19 opisuje poetyckim językiem jak Bóg stworzył słońce, księżyc i gwiazdy. Są one światłami na sklepieniu niebieskim. W pierwszym dniu Bóg stworzył Niebo i ziemię, światło i ciemność. W drugim dniu stworzył natomiast sklepienie, które niejako zasłoniło (ukryło) Niebo, a zarazem zostało także nazwane niebem. Mamy więc do czynienie z dwoma niebami. Pierwsze Niebo, w którym mieszka Bóg z aniołami (zastępami niebieskimi), i drugie, także nazwane niebem, w którym „zamieszkują słońce, księżyc i gwiazdy”.
Dzisiejsza przypowieść (Mt 22, 1-14) traktuje właśnie o tym, jak nie pomieszać spraw ważnych z pilnymi, nie mówiąc już o błahych. Bo bywa i tak, że potrafimy przyczepić do rzeczy drugorzędnych jak rzep do psiego ogona. I długo nie możemy się od nich odczepić. Kiedyś uderzyło mnie, jak to spora grupa ludzi, przy jednym z supermarketów, koczowała całą noc, żeby dostać odtwarzacz DVD za parę złotych. Chciało się. Nie było zimno. Najwidoczniej ocenili, że bardzo potrzebują takiej rzeczy. Czy wystaliby tyle w kościele, by w końcu przyjąć Pana Jezusa do swoich serc?