2019-04-24 04:00
Dariusz Piórkowski SJ
Uczniowie z dzisiejszej Ewangelii wcale wielce się od nas nie różnią. Obaj nie rozpoznają Chrystusa, ponieważ za bardzo przywiązali się do własnych wyobrażeń i oczekiwań. Można bowiem kogoś widzieć, być z nim, ale Go nie rozpoznać, nie zrozumieć. Dlaczego? Ewangelista pisze, że „oczy ich były na uwięzi”, to znaczy, że uczniowie jeszcze za życia Chrystusa patrzyli na Niego przez własne okulary. Czego się spodziewali? Że Chrystus odkupi Izraela, to znaczy wybawi ich z okupacji rzymskiej, że przepędzi obcokrajowców. I znowu nastanie wolne królestwo Izraela. A tu klapa.