logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Rafał Sulikowski
Cela w Płocku. ”Dzienniczek” Siostry Faustyny w świetle psychologii
materiał własny
 


Znana na całym świecie

Biografię świętej Siostry Faustyny zna każdy interesujący się miłosierdziem Boga. Jej życie zewnętrzne było typowe - takie, jak każdej dziewczyny, a potem kobiety w okresie międzywojennym w Polsce. Ciężka praca, wyłącznie fizyczna, bieda, choroby. Przeszkody zewnętrzne w realizacji swego celu, jakim było powołanie duchowe. Ówcześnie trzeba było wnieść wyprawkę, czyli rodzaj posagu do wybranego klasztoru. Bolesne przejścia rodzinne, jako, że rodzice przeciwni byli formie Jej powołania. Kiedy wreszcie dopięła swego (w sensie pozytywnym), okazało się, że życie w klasztorze jest wyjątkowo ciężkie. Znowu praca, a nadto niezrozumienie otoczenia - sprawdzanie, kontrola, nieufność, doprowadzana miejscami do granic absurdu. Śmiech i kpiny, posądzanie o czary, histerię, dziwactwa, neurotyzm, obłudę.

Nad tym wszystkim Jej głęboka ufność przez łzy. Zawierzenie, które było źródłem niesłychanie bogatego życia wewnętrznego. Obrazy, wizje, kontakt z Bogiem - wszystko na przekór materialistycznie zorientowanemu światu modernizmu. Życie przewyższające wszystkie produkcje dzisiejszych fantasy i science-fiction, ponieważ w odróżnieniu od nich prawdziwe prawdą jasną, bez zbędnej metaforyki i wieloznaczności.

Dzieło to natrafiało zrazu na przeszkody doktrynalne. Przez jakiś czas zakazano rozpowszechniania orędzia miłosierdzia w formach przekazanych przez tę prostą zakonnicę. Dziś natrafiamy na bardziej subtelne trudności psychologiczne. Nie chodzi już dziś o zgodność orędzia z Magisterium Kościoła. Rzecz rozgrywa się w naszych umysłach, nie nawykłych do spraw cudownych. Postrzegamy - za sprawą akademickiej psychiatrii, ale nie tylko - Siostrę Faustynę jako kogoś o mało stabilnej osobowości, kogoś, kto snuł swoje fantazje i marzenia, ubierając je w formę prawd wiary, uwewnętrznionych poprzez pewnego rodzaju nadwrażliwość. Sądzić należy, że jest to postawa błędna.

Zacznijmy od początku

Norma psychiczna w tradycji psychiatrycznej była ostro odgraniczana od patologii. Akademicka psychiatria dzieli ludzi na zdecydowaną większość (mieszczących się w tzw. normie psychicznej) oraz mniejszość będących w stanie "nienormalnym". Choroby psychiczne są tutaj zdecydowanie odróżniające jakościowo życie ludzi normy od mniejszej patologii. Jednak pojęcie normy z czasem problematyzowało się. Poszerza się dziś obszary "normalności", która zagarnia obszary dawniej uznane za patologiczne. Już w latach 70. polski wybitny psychiatra Kazimierz Dąbrowski sformułował prawo czy zasadę słynnej już "dezintegracji pozytywnej", która polega na czasowym rozluźnieniu struktur osobowości, by potem nastąpić miała integracja na wyższym poziomie.

Siostra Faustyna nie była egzaltowaną osobą o nadprzeciętnej religijności, lecz prorokiem, posłanym przez Stwórcę na świat, żeby ratować ludzkość. Bóg lubi wybierać to, co słabe w oczach ludzkich. Siostra Faustyna była kobietą zdrową umysłowo, choć cierpiała duchowo i fizycznie. Nie sposób pomylić - mając odpowiednią wiedzę z psychologii i teologii - mistyki z psychopatologią. Są to dwa różne całkowicie w swej istocie porządki.

Wielu sceptycznie nastawionych do Faustyny teologów z czasem się nawracało. Przykładem może być ks. Ignacy Różycki. Przez ćwierć wieku był głęboko nieufny wobec jej objawień. Faustyna jego zdaniem była ofiarą halucynacji na podłożu histerii i zatem nie tylko jej rzekome objawienia były pozbawione wszelkiej wartości religijnej, ale zarazem i tym samym heroiczność jej życia to sprawa przegrana. Kategorycznie odmówił uczestniczenia jako teolog-ekspert w procesie beatyfikacyjnym. Stanowczość sądu ks. Różyckiego zachwiała się, gdy z ciekawości przeczytał Dzienniczek. Uznał wówczas, że świętość Heleny-Faustyny jest prawdziwie heroiczna, a jej objawienia noszą znamiona pochodzenia nadprzyrodzonego.

 
1 2 3 4 5 6 7 8  następna
Zobacz także
Ks. Artur Jerzy Katolo
Techniki sztucznego zapłodnienia, zarówno typu homologicznego jak i heterologicznego, są przyczyną „produkcji” embrionów nadliczbowych, które bywają wykorzystywane zarówno w stanie świeżym, jak i zamrożonym. Jest to jeden z aspektów sztucznego zapłodnienia – które i tak jest etycznie niedopuszczalne z wielu innych powodów, szczególnie zaś zapłodnienie heterologiczne – który wywołuje najcięższe obiekcje i domaga się jednoznacznego opowiedzenia się przeciwko wszelkiego rodzaju propozycjom uzurpującym sobie prawo do decydowania o przeznaczeniu embrionów...
 
Magdalena Rzeszotek
Doskonałym przykładem na to, że nie ma jednoznacznego modelu świętości, a każdy święty to indywidualność, jest królowa Jadwiga Andegaweńska. Nie była ona zakonnicą, dziewicą, wdową ani mistyczką. Nie była również z prawdziwego zdarzenia męczennicą, choć poświęciła wiele, a mimo to dla wielu pokoleń stała się wielką świętą. 
 
Luis Jorge Gonzalez OCD
Prawdą jest, że wskutek doznanych zranień, czy dobrowolnie popełnionych grzechów, mogą istnieć w naszym wnętrzu blizny czy rany. Istnieją także wady, ograniczenia i niewykorzystany potencjał. Jednak cień własnego „ja”, jak każdy inny cień, może istnieć tylko dzięki światłu, które go tworzy. Bez światła życia, inteligencji i wolności osoby, nie byłoby żadnego cienia. Istniałaby tylko czysta i zimna ciemność nicości. 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS