logo
Wtorek, 30 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Balladyny, Lilli, Mariana, Piusa, Donata – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Tadeusz Hajduk SJ
Cudzołożnica
Posłaniec
 


 Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: “Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?” Mówili to, wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: “Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się, rzekł do niej: “Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?” A ona odrzekła: “Nikt, Panie!” Rzekł do niej Jezus: “I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz”. J 8,1-11
 
Wyobraźmy sobie poranek w świątyni jerozolimskiej. Jesteśmy pośród tłumu, który się zebrał, by słuchać nauczania Jezusa. Wtem podchodzą do Jezusa uczeni w Piśmie i faryzeusze, przyprowadzając do Niego pochwyconą na cudzołóstwie kobietę. Pan Jezus jest wystawiany na próbę. Uczeni w Piśmie i faryzeusze są żądni śmierci kobiety, a zarazem i pochwycenia Jezusa na czymś, o co można by Go oskarżyć.
 
Spróbujmy, rozważając tę scenę, odkryć, w jaki sposób Jezus objawia miłosierne oblicze swego Ojca, abyśmy mocniej uwierzyli w Jego miłosierdzie wobec nas i abyśmy mogli nauczyć się od Niego właściwego podejścia do grzeszników. Starajmy się odkryć Boga jako Ojca miłującego, czułego, tkliwego i ciągle o nas zatroskanego.
 
Jezus o brzasku zjawił się w świątyni i cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy, nauczał go. Hałaśliwe przyprowadzenie jawnogrzesznicy przerwało Jego nauczanie, jednak stało się okazją do praktycznego wychowywania słuchaczy do miłosierdzia. Tu już nie ma przypowieści, tu jest rzeczywistość. Jezus uczył nie tylko słowami, ale także poprzez konkretną postawę. Jezus ukazuje się jako Dobry Pasterz (jak o tym będzie nauczał nieco później), który jest blisko każdego człowieka, pełen cierpliwości i niestrudzonego oddania.
 
Jezus wobec oskarżycieli
 
Oskarżyciele odnoszą się do Prawa głoszącego: Nie będziesz cudzołożył (Pwt 5,18; Wj 20,14) i ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica (Kpł 20,10). Przyprowadzają jednak tylko kobietę, a przecież nie można kogoś pochwycić na cudzołóstwie w samotności... Przypomina się tu opowiadanie biblijne o Zuzannie i o dwóch starcach, którzy oskarżają bohaterkę o cudzołóstwo, mszcząc się za to, że nie chciała z nimi zgrzeszyć. Niewinną Zuzannę uratował Daniel. Kobieta z Janowej Ewangelii prawdopodobnie jest winna, ale i ją Jezus uratował, mówiąc do oskarżycieli: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.
A jaka jest nasza postawa wobec grzeszników? Czy nie bywamy zbyt często oskarżycielami? Czy nie nazbyt łatwo “rzucamy kamienie” na innych, nie bacząc, że sami również jesteśmy grzeszni?
 
 
1 2  następna
Zobacz także
ks. Edward Staniek
Życie ludzkie podobne jest do obszernego zestawu zadań, czasem bardzo skomplikowanych, jakie dzień po dniu wyłaniają się przed człowiekiem. Wystarczy jednak mieć w ręce kilka wzorów i umieć się nimi posługiwać, by móc szybko znaleźć sposób ich rozwiązywania. Człowiek podobny jest do ucznia, który codziennie przynosi ze szkoły nowe zadania i ma je na drugi dzień rozwiązać. Dla jednych jest to trud ponad siły, bo ani tych zadań nie rozumieją, ani nie wiedzą, jak się zabrać do ich rozwiązywania. Inni rozwiązują je w ciągu kilku minut. 
 
o. Waldemar Meyka OMI
Nie znałam języka rosyjskiego. Pierwsze dwa tygodnie praktycznie przepłakałam. Mąż był dla mnie dobry, nigdy nie pił alkoholu, choć okazje były. Teściowa się dziwiła, że on taki inny – co się z nim w tej Polsce stało, że nie pije? Wkrótce przeprowadziliśmy się do miasta Krzywy Róg. Praca, chleb, można było przeżyć…
 
Fr. Justin

Świętość Kościoła zdaje się kłócić z konkretnym doświadczeniem jego rzeczywistości w świecie. Nikt nie zaprzeczy istnienia grzechu w Kościele. W jakim sensie mówimy o świętości Kościoła?

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS