Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Każde dziecko jest utalentowane. Każde ma swoje indywidualne zdolności, predyspozycje, umiejętności wyróżniające go spośród rówieśników. I nie musi to być nic wielkiego i nadzwyczajnego. Czasami może to być drobna umiejętność, nawet taka, której nie zauważamy na pierwszy rzut oka. Jak zatem wspierać wnuczkę lub wnuka w odkrywaniu i rozwijaniu swoich zdolności? Jaką rolę w tym procesie mogą odegrać dziadkowie? I co zrobić, by zachować równowagę pomiędzy rozwijaniem talentów a pracą nad tym, co sprawia dziecku trudność?