Ludzie średniowiecza traktowali życie poważnie i kochali konkret. Nie znaczy to, że lekceważyli rzeczywistość duchową. Wręcz przeciwnie. Dla nich Bóg, aniołowie i diabły byli nie mniej konkretni niż ludzie z krwi i kości, a Niebo, Czyściec i Piekło nie były abstrakcyjnymi ideami, ale miejscami pełnymi życia. Wiedzieli doskonale, że to, co niewidzialne, i to, co dotykalne zmysłami, wzajemnie się przenika, tak że wszystko, co zrobią na ziemi, ma i będzie miało konsekwencje w wieczności.
Historia rozłamów wśród chrześcijan i wysiłków, aby zaradzić podziałom, jest dla nas lekcją, z której warto wyciągnąć wnioski. Jezus, wiedząc, że Jego ziemska misja zbliża się do końca, modlił się do Boga Ojca o jedność swych uczniów: „Proszę, aby wszyscy stanowili jedno, Ojcze, niech będą jedno z Nami […]. Niech stanowią jedno, aby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś” (J 17, 21).