logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bartłomiej Dobroczyński
Doświadczenie graniczne
List
 


Redakcja LISTU rozmawia z Bartłomiejem Dobroczyńskim, psychologiem, wykładowcą UJ

 Jest wiele określeń, za pomocą których opisujemy doświadczenia trudne, a jednocześnie w jakiś sposób przełomowe w naszym życiu: kryzys, tragedia, trauma… Czasami używamy też wyrażenia „sytuacja graniczna". Co ono właściwie oznacza?

Twórca tego pojęcia Karl Jaspers mówił: „Sytuacjami granicznymi nazywam to, że nie mogę żyć bez walki i cierpienia, że biorę na siebie winę i nie mogę tego uniknąć, wreszcie, że muszę umrzeć". To był bardzo poważny niemiecki filozof, więc posługiwał się górnolotnymi sformułowaniami. Twierdził więc, że sytuacje graniczne są „jak mur, o który uderzamy, o który się rozbijamy. Nie potrafimy ich zmienić, lecz jedynie naświetlić. Nie da się ich oddzielić od samego istnienia empirycznego" (K. Jaspers, „Filozofia", t. III, s. 2). Ale myślę, że można mówić o takich sytuacjach językiem nieco prostszym i nie tak wzniosłym. Samo sformułowanie oznacza, że ktoś znalazł się „na granicy", czyli w jakiejś przestrzeni „pomiędzy". Wydaje się też, że w sytuacji granicznej ważną rolę odgrywa konieczność dokonania wyboru. Tak więc ktoś, kto znalazł się w sytuacji granicznej, musi wybierać, i to ze świadomością, że decyzja, którą podejmie, zmieni całe jego życie. Wszystko, co się wydarzy później, będzie w ogromnej mierze konsekwencją tego jednego wyboru. Najprostsza definicja sytuacji granicznej, jaka mi się w tej chwili nasuwa, jest następująca: to takie zdarzenie, o którym ten, kto nie brał w nim udziału, zareaguje pełnymi wdzięczności słowami: „Dobrze, że nie musiałem tam być". W takiej sytuacji granicznej znalazła się np. bohaterka książki „Wybór Zofii" (Sophie's Choice) Williama Styrona, gdy zażądano od niej, by wybrała, która z jej córek ma umrzeć.

A jeśli człowiek nie zgodzi się na dokonanie takiego wyboru?

Rzecz w tym, że nie może. Sytuacja graniczna to dylemat, którego nie można uniknąć. Niezależnie od tego, co człowiek zrobi, poniesie nieodwracalne konsekwencje: w przypadku A takie, w przypadku B inne...

Czyli nie jest to po prostu skrajnie trudna sytuacja?

Sytuację trudną od granicznej dzieli przepaść. W trudnej wiem, co zrobić, nie wiem tylko, czy mam w sobie tyle siły, by się tego zadania podjąć. Natomiast w sytuacji granicznej nie wiem, co zrobić. W dodatku nie mogę wyjść z niej nieskalany - cokolwiek zrobię (nawet jeśli nic nie zrobię), będę już kimś innym. Dam taki „samurajski" przykład: zostaję postawiony w sytuacji wyboru między zwierzchnikiem (szogunem, królem), któremu z przekonaniem ślubowałem posłuszeństwo, a najbliższym przyjacielem. Cokolwiek zrobię - muszę zanegować jakąś istotną dla siebie wartość kosztem innej. Nagle dochodzę do granicy wiedzy o sobie, o swoich emocjach, wyznawanych wartościach, sile wewnętrznej... Nie mam żadnych narzędzi, aby się z tym dylematem uporać. Cokolwiek zrobię, będzie niedobrze.

Jak w greckiej tragedii...

Właśnie. To modelowy przykład sytuacji granicznej - wybór między jednym złym rozwiązaniem a drugim, równie złym. Nikt nie wie, co w takiej sytuacji należałoby zrobić.

Istnieją zatem sytuacje, które są dla wszystkich ludzi - niejako obiektywnie - graniczne?

Wyróżniłbym dwa rodzaje takich doświadczeń: osobisty i tzw. archetypowy (dotyczący wszystkich).   Istnieją zarówno  sytuacje,   które  tylko niektórych stawiają na granicy ich władz umysłowych i moralnych, jak i takie, które u większości z nas wywołują skrajny dyskomfort. Doświadczenia współczesnych pokazują wyraźnie, że problem, który dla filozofa ubiegłego wieku był obiektywną sytuacją graniczną, dla człowieka żyjącego obecnie wcale takiej  rangi  mieć nie musi. Wszechświat ludzi  ubiegłych stuleci, nawet jeżeli mieli różne poglądy, był jednak wspólny. Żyli oni w bardziej homogenicznej kulturze. Dzisiaj mamy dostęp   do   rozmaitych   ujęć konkretnych zagadnień. Obecna epoka opisywana jest wręcz jako koniec wielkich narracji, koniec uniwersalnych historii, które   dotychczas   porządkowały doświadczenie ludzkości. W   zamian   są   pojedyncze historie poszczególnych ludzi. Każdy  ma  swój,  oparty  na pewnych założeniach, system etyczny.   Jeśli   znajdzie   się w sytuacji, w której zostanie wystawiony na ciężką próbę, to będzie ona dla niego graniczna. Każdy więc, zgodnie ze   swoim   światopoglądem, sam decyduje, czy coś jest dla niego sytuacją graniczną, czy nie. Wiadomość o zbliżającej się śmierci jednego skłoni do zastanowienia się nad swoim życiem i podjęcia próby jego usensownienia, a dla drugiego będzie impulsem do tego, by czerpać z życia jak najwięcej przyjemności. Dla jednego małżeństwo jest związkiem zawieranym raz na zawsze, dla kogoś innego to tylko kilkuletni kontrakt. W związku z tym czasami zastanawiam się nawet, czy sytuacje graniczne w ogóle istnieją.


 
1 2 3  następna
Zobacz także
Maria Gadowska
Świat pędzi naprzód, tempo życia przyprawia nas o zawrót głowy. W natłoku spraw i obowiązków nie dostrzegamy czasem ważnych problemów. Nie widzimy, że jesteśmy... wykorzystywani. W pracy, na ulicy, w sklepie, w telewizji jesteśmy zasypywani setkami reklam, ofert, propozycji. Wszystko, by osiągnąć jeden cel - sprzedać produkt. Dlaczego tak się dzieje, kto nami manipuluje, jak się bronić i nie dać wykorzystać?...
 
Maria Gadowska
Małżonkowie muszą wiedzieć, że w zupełnie innym celu mówi kobieta, a w innym mężczyzna. Kobieta mówi po to, żeby przekazać stan emocjonalny, w którym się znajduje. On natomiast mówi po to, żeby przekazać informację. I dla niego nie jest normalne, żeby mówić żonie pięć razy, że ją kocha...

Rozmowa z Jadwigą i Jackiem Pulikowskimi – autorami poradników dla małżonków, rodzicami trójki dzieci, zaangażowanymi w działalność Duszpasterstwa Rodzin i pracę w Poradni Rodzinnej w Poznaniu.
 
ks. Roman Pindel
Nie ulega wątpliwości, że autorzy Starego Testamentu nie są stoikami, którzy by byli obojętni na cierpienie związane z chorobą i śmiercią. Jeżeli zdrowie i długie życie są oznaką błogosławieństwa Bożego i należy o nie prosić, to choroba i cierpienie są tym, przed czym człowiek się broni ludzkimi środkami i odwołaniem się do Boga. Niektóre psalmy są zapisem modlitwy człowieka doświadczonego cierpieniem i wołającego do Boga o wyzwolenie: Panie, mój Boże, do Ciebie wołałem, a Tyś mnie uzdrowił...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS