logo
Piątek, 10 maja 2024 r.
imieniny:
Antoniny, Izydory, Jana, Solange – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Wywoływanie duchów czy świętych obcowanie?
Piotr Jordan Śliwiński OFMCap
Naszą nadzieję co do tego, jak i przyszłego życia składamy w Chrystusie. W Nim odczytujemy zapowiedź zmartwychwstania oraz rozpoznajemy ciągłość życia ludzkiego, a także widzimy możliwość przeżywania jedności ze zmarłymi. Centralne znaczenie ma zatem wiara w zmartwychwstanie. Jej odrzucenie powoduje przekreślenie nadziei, co sprawia, że śmierć człowieka jest postrzegana jako koniec, urwanie życia, totalne unicestwienie. Jednoznacznie stwierdza to święty Paweł: Nie chcemy, bracia, byście trwali w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim (1 Tes 4, 13n).
 
Czy działalność misyjna Kościoła ma sens?
ks. Bogdan Giemza SDS
Pytanie to może wydać się nadużyciem. Dokumenty Kościoła i wielowiekowa praktyka dowodzą bowiem, że działalność misyjna jest jednym z istotnych zadań Kościoła. Aby dostrzec zasadność powyższego pytania na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia, spróbujmy odpowiedzieć najpierw na pytanie jak jest rozumiana  misja Kościoła w dzisiejszym świecie, jakie wysuwa się w stosunku do niej zastrzeżenia, jakie wreszcie motywy skłaniają Kościół do prowadzenia misji. 
 
To ciągle jest tajemnicą. Komentarz Bractwa Słowo Bożego
Agnieszka Wawryniuk
Jezus bardzo dużo uwagi w swoim nauczaniu poświęcał zmartwychwstaniu ciał. Powoływał się na Mojżesza, tak bardzo cenionego przez naród Izraela. Chrystus podkreślał, że śmierć nie jest ostatecznym końcem człowieka, że naszym powołaniem jest życie w Bogu tu na ziemi i kiedyś w niebie. Saduceusze wyśmiewali jednak tę prawdę. Argumentowali swoje racje przejaskrawionym przykładem, przekładając ziemskie relacje na rzeczywistość nieba. Jezus wyprowadzał ich z błędu. Przekonywał, że wieczność nie będzie doskonalszą wersją życia na ziemi. Jaka więc będzie? Nie wiemy. To ciągle jest tajemnicą.
 
Wątpliwości to nie herezja
Dariusz Piórkowski SJ
Wiara to wbrew pozorom złożony akt, który wymaga zgodnej współpracy woli, rozumu, uczuć, wyobraźni, pamięci, ciała, słowem całego człowieka. Wiara wypływa z głębi osoby, a nie tylko z jednej władzy duszy. Natomiast wątpliwości rodzą się często w jednej władzy, ale promieniują na całego człowieka...
 
Znamy tylko małą cząstkę wieczności
Michał Jędrzejek
Moje myślenie o tych sprawach rozwija się jakoś tak: jeśli istnieją istoty rozumne gdzieś we wszechświecie, to na pewno Pan Bóg nie pozostawił ich swojemu losowi, lecz się o nie troszczy. Możliwe, że w zupełnie inny sposób niż o nas. Nie wiemy, jakie były ich dzieje. Tradycyjny teolog powie, że Wcielenie na Ziemi dokonało się z powodu zła, grzechu pierworodnego, wobec którego konieczne było zadośćuczynienie. W nowszej teologii podkreśla się, że to miłość Boga do człowieka była głównym powodem Wcielenia.    z ks. Michałem Hellerem rozmawia Michał Jędrzejek 
 
Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych
redakcja Liturgia.pl
Dzień Zaduszny nie jest „Świętem Zmarłych”, ale jego obchody po części wynikają ze zwyczajów pogańskich. Pamięć o zmarłych była czczona od dawien dawna. W Rzymie obchodzono pogańskie rytuały w lutym każdego roku. Chrześcijanie przejęli tę cześć obrzędów, która nie była sprzeczna z wiarą. Początkowo wspominano najbliższą rodzinę. Powszechne wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych spotykamy dopiero w VII wieku.
 
Żyć tylko bardziej
ks. Mirosław Tykfer
Słowo „zaduma” wydaje się idealnie pasować do uroczystości Wszystkich Świętych. Wydaje się, bo w rzeczywistości jest ono na tyle mgliste, że o świętości mówić nie potrafi. Czasem zaduma wyraża naszą skłonność do zadawania sobie pytań o życie, co jest rzeczą ogromnie ważną właśnie w kontekście tych świąt, które stawiają nas na granicy życia i śmierci. Szukanie jednak odpowiedzi na te pytania nadal może rozpływać się w jesiennej melancholii, która przenika emocje odwiedzających cmentarze pełne rozpalonych świec...
 
Apostazja …i co dalej?
Marek Piotrowski
Czym w jest apostazja? Katechizm określa ją jako „całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej” (kan. 2089). Wynika z tego, że można być apostatą bez formalnego aktu – jest nim każdy ochrzczony, który zanegował w całości wiarę. Promotorom akcji jednak to nie wystarcza – nawołują do formalnego złożenia aktu wystąpienia z Kościoła. I są tacy, którzy tym namowom ulegają...
 
...dziś muszę się zatrzymać w twoim domu...
ks. Michał Styczyński
Liturgia Słowa XXXI Niedzieli Zwykłej przekonuje nas w sposób bardzo przekonywujący po raz kolejny, że Bóg przychodzi do człowieka przede wszystkim w swojej nieograniczonej, miłosiernej Miłości. Potrzebujemy przecież tej Miłości, bez której nie moglibyśmy żyć. Często nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy. Ewangelia o Zacheuszu staje się dla nas kolejnym darem Bożej Miłości. Przecież wszyscy jesteśmy grzesznikami i w każdym z nas rodzi się ciekawość tego, jak Jezus wygląda. Zachowujemy się często tak, jak Zacheusz.
 
Pierwszopiątkowa wizyta
kl. Karol Szlezinger SCJ
Bóg pragnie towarzyszyć swoim dzieciom do końca w ich życiowej wędrówce do nieba. Jednak do tego planu miłości pragnie włączyć swoich wybranych, którzy będą z Nim współpracować w dziele zbawienia. Jedną z takich form jest pierwszopiątkowa wizyta duszpasterska u chorych. Ludzie będący w podeszłym wieku i cierpiący są podmiotem szczególnej troski Kościoła. Poprzez swoje cierpienie złączone z cierpieniem Jezusa są najbliżsi Chrystusowi, gdyż odzwierciedlają Jego ofiarę krzyżową...
 
 
1  
...
52  
53  
54  
55  
56  
57  
58  
59  
60  
...
 
Polecamy
Przemysław Radzyński

W dniu święceń dziennikarka zapytała mnie „dlaczego?”. Odpowiedziałem jej, że Panu Bogu się nie odmawia. To przekonanie nadal we mnie głęboko tkwi. Jak Pan Bóg woła, to trzeba iść. Był czas kiedy mocno przeżywałem śmierć żony. Pisałem trochę wierszy. Ale to był też czas, kiedy powołanie zaczynało się we mnie krystalizować. Nie na zasadzie impulsu, ale coraz intensywniej o tym myślałem.

 

O powołaniu, rodzinie i kapłaństwie opowiada ks. Antoni Kieniewicz, który po śmierci swojej żony, w wieku 69 lat, został kapłanem.

 
Zobacz także
ks. Tadeusz Guz
Wszechwiedza Najwyższego dotyczy także czynów człowieka, bowiem Bóg zna je wszystkie, jak powie psalmista: On ukształtował serce każdego z nich i zważa na wszystkie ich poczynania (Ps 33,15) – i jest to absolutna przedwiedza, tzn. zanim człowiek dokona czegoś, jest to wiadome Bogu. Ale ta przedwiedza Boga nie oznacza predestynacji do danego czynu, tzn. Bóg nie zmusza człowieka ani do czynu dobrego, ani do złego, lecz inspiruje zawsze do czynienia dobra...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS