O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Wraz z powrotem lekcji religii do szkoły (w 1990 roku) podejmowano różne dyskursy na temat oceniania osiągnięć uczniów, którzy uczestniczą w lekcji religii. Zagadnienie to wywoływało wiele kontrowersji i emocji. Pojawiały się krytyczne głosy. Często na proces oceniania w nauczaniu religii patrzono z nie ukrywaną niechęcią.