Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Media często dziś przedstawiają Kościół tak, jakby było w nim 11 Judaszy i tylko 1 wierny Apostoł. Tymczasem należy zobaczyć wszystko we właściwej proporcji. Własnego kapłaństwa się lękam… I przed kapłaństwem w proch padam, i przed kapłaństwem klękam…” – pisał ks. Jan Twardowski. To im Bóg powierzył najważniejsze środki, dzięki którym możemy osiągnąć życie wieczne.