logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
ks. Ireneusz Mroczkowski
Jak mówić w Kościele o karierze?
Kwartalnik Homo Dei
 


Jaka kariera?

W tej sytuacji mówienie o karierze musi się rozpocząć od głębokiego namysłu. Kariera nie jest tak niewinna, jak chcieliby liberałowie, którzy gotowi są dopuścić "szarą strefę w moralności" i zapomnieć o niegodziwościach komunizmu, aby tylko kwitła przedsiębiorczość i rozwijała się klasa średnia. Z drugiej strony, związany z karierą status ekonomiczny nie jest dziełem szatańskim. Nie można w czambuł potępiać nowych modeli telefonów i kuchenek mikrofalowych, wszędzie wietrząc bezbożnego ducha konsumpcjonizmu.

Chrześcijańskie rozumienie kariery lokuje ją w całościowo rozumianym rozwoju człowieka, który w dodatku nie żyje tylko dla siebie, ale pamięta także o dobru wspólnym. Kariera w takim znaczeniu sprowadza się do wykorzystania wszystkich talentów, jakimi Bóg człowieka obdarza. Chrystus nigdy nie potępił tego, który miał pięć talentów i skwapliwie je rozmnożył. Dlatego Kościół – za św. Tomaszem – przez wieki opowiadał się za prawem do własności prywatnej. W czasach realnego socjalizmu zdrowy duch katolickiej moralności społecznej nie uległ podszeptom socjalistycznego szatana, który chciał zrównać na siłę wszystkich ludzi.

Z drugiej strony, Kościół głosił i głosi, że wszystkie talenty ludzkie: intelektualne, fizyczne, organizacyjne czy artystyczne są dziełem Boga i dane zostały człowiekowi nie tylko dla osobistego konsumowania. Ciąży na nich hipoteka społeczna. W tym kontekście kwestia kariery łączy się z oceną gospodarki rynkowej, która zakłada własność prywatną, ale nie pomija zakotwiczonej w sumieniu troski o dobro wspólne. Owej troski społecznej nie można jednak egzekwować ani tak, jak chcieli komuniści, ani tak, jak proponują to radykalni globaliści. Można i trzeba ją egzekwować poprzez mądrą politykę społeczną respektującą prawa człowieka i poprzez coraz konsekwentniej budowane struktury kontroli międzynarodowej. Wiele na ten temat pisze Benedykt XVI w Caritas in veritate.

Aby taka polityka była w ogóle możliwa, potrzebni są "ludzie sumienia". Tylko u nich kariera nie przemienia się ani w karierowiczostwo, ani w egoistyczny konsumpcjonizm. Ludzie sumienia nie zakopują talentów otrzymanych od Boga. W liberalnym kapitalizmie Kościół akcentuje rolę społecznej gospodarki rynkowej oraz przestrzega przed grzechem konsumpcjonizmu indywidualnego i społecznego. Także zresztą alterglobaliści i ekolodzy (czy raczej ekoideolodzy) zwracają uwagę na wiele realnych niebezpieczeństw wynikających z nieopanowanego konsumpcjonizmu społecznego. Szkoda jednak, że tak mało mówią o sumieniu i jego roli w "ekologii ludzkiego ducha", który byłby wrażliwy nie tylko na cierpienia przyrody, ale także na dzieci zabijane w łonie matek.

Trzy wymiary rozwoju człowieka

W personalistycznym podejściu do kariery trzeba widzieć trzy wymiary rozwoju człowieka. Z natury rzeczy powinien on mieć zagwarantowane konieczne warunki życia, powinien też uświadamiać sobie znaczenie środowiska przyrodniczo-społecznego oraz rozwijać dane mu przez Boga osobiste talenty. Mówiąc skrótowo, człowiek ma prawo dążyć do posiadania, znaczenia i władzy, a więc tych obszarów swojej działalności, gdzie robi się karierę w powszechnym znaczeniu tego słowa. Ludzie bogaci, sławni i utalentowani nie robią więc nic złego; realizują fundamentalne możliwości ludzkiej natury.

W porządku osobowym realizacja kariery podporządkowana jest jednak podstawowej normie personalistycznej: nie może niszczyć godności człowieka i powinna wnieść wkład do dobra wspólnego. Trzy wspomniane wyżej płaszczyzny realizacji natury ludzkiej – posiadanie, znaczenie i władza – zawsze były narażone na przerost egoizmu. Etycy i teolodzy zwracali tu uwagę na niebezpieczeństwo chciwości, agresji i pychy. W teologii moralnej przestrzegało się przed pychą, pożądliwością oczu (chciwością) i pożądliwością ciała (konsumpcjonizm).

Chrześcijańskie podejście do kariery musi więc uwzględniać zarówno konieczność realizowania wszystkich wymiarów życia człowieka, jak i niebezpieczeństwo traktowania kariery z "pożądliwościowymi przerostami". Mówiąc na ambonie, w sali katechetycznej i w konfesjonale o karierze, nie możemy negować ludzkiej potrzeby posiadania, znaczenia i władzy, ale – z drugiej strony – nie możemy zamykać oczu na elementy agresji, konsumpcjonizmu i pychy u karierowiczów. Trzeba w dodatku mieć na uwadze konieczność takich ludzkich karier, które tworzą i wzmacniają dobro wspólne.

 
Zobacz także
Lucyna Kobełecka
Miałam szczęście kilka dni spędzić we Francji i przyglądać się życiu Secteur Pastoral Vexin Quest, czegoś, co chyba nie ma w organizacji ani nazewnictwie Kościoła w Polsce swojego odpowiednika. Pod względem terytorialnym przypomina duży dekanat, tworzy go dwadzieścia osiem parafii, ale ma jednego proboszcza, więc bardziej kojarzy się z parafią, taka parafia-matka...
 
ks. Henryk Zieliński

Formy kultu Najświętszego Sakramentu zmieniają się w ciągu wieków. Nie zmienia się jednak sama wiara w realną obecność Jezusa Chrystusa pod postaciami chleba i wina po ich przeistoczeniu. Opiera się ona na słowach Chrystusa, który podczas Ostatniej Wieczerzy, podając apostołom połamany chleb i kielich z winem, stwierdził, że to jest Jego Ciało i Jego Krew, oraz polecił powtarzać ten obrzęd na Jego pamiątkę. 

 
Mariola Orzepowska
W teologii soborowej myślenie o małżeństwie w kategoriach kontraktu prawnego zostało zastąpione przez myślenie personalistyczne, w którym małżeństwo jest rozumiane jako spotkanie dwóch kochających się osób. Myślę, że to był ten moment kluczowy. Natomiast warto zauważyć, że nowa teologia ciała Jana Pawła II jest niewątpliwie teologią mogącą powstać wyłącznie w świecie, w którym respektowane są prawa każdego człowieka, również prawa kobiet. 

Z Jarosławem Kupczakiem OP o teologii ciała Jana Pawła II rozmawia Mariola Orzepowska

 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS